W piątkowe popołudnie (3 stycznia) zakończyły się czynności związane z postawieniem zarzutów mężczyźnie, który w Sylwestra rzucił butelką w pojazd strażacki. Sprawcy grozi od trzech do pięciu lat pozbawienia wolności między innymi za uszkodzenie mienia, ale lista postawionych zarzutów jest dłuższa.
Jak podaje prokurator Julia Szozda z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, Prokuratura Szczecin-Śródmieście sformułowała dziś zarzut o to, że "1 stycznia 2025 roku w Szczecinie, działając umyślnie i bez powodu, oskarżony rzucił butelką w wóz Straży Pożarnej, przez co spowodował uszkodzenie lusterka i szyby, przez co naraził funkcjonariuszy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, zmuszając tym samym funkcjonariuszy do zaniechania podjętych i prawnie wykonywanych czynności służbowych".
- Popełniony czyn wypełnia znamiona art. 288 pkt.1 KK, art.222 pkt.2 KK, art. 160 pkt.1 KK, art. 57 a i 64 pkt.1 KK - wyjaśnia prok. Szozda.
Art. 288 Kodeksu Karnego dotyczy uszkodzenia mienia: "Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku". Zarzuty dotyczą także ataku na funkcjonariuszy - jak podaje art. 222 KK: "Kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3." O narażeniu na niebezpieczeństwo mówi także wspomniany art. 160, art. 57a dotyczy występku o charakterze chuligańskim, a art. 64 o recydywie - mężczyzna bowiem był już wcześniej karany.
Prokuratura zastosowała ponadto dozór policyjny przez 5 dni w tygodniu oraz zakaz opuszczania kraju.
Do zdarzenia doszło 1 stycznia 2025 roku na ul. Krzywoustego w Szczecinie (na wysokości lokalu Bar Rab), dokładnie w sylwestrową noc. 45-letni mężczyzna rzucił butelką w jadący na interwencję wóz strażacki. Butelka uszkodziła boczną szybę wozu i lusterko. Odłamki szkła raniły dwóch strażaków, ale nie wymagali oni hospitalizacji. Sprawca był pod wpływem alkoholu. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Policja natychmiast rozpoczęła działania w tej sprawie. ©℗
(aj)
***
Wcześniejsza informacja:
45-latek, który w noc sylwestrową rzucił butelką w wóz strażacki, wybijając w nim szybę, usłyszał m.in. zarzut uszkodzenia mienia. Działał w warunkach recydywy, więc grozi mu do 7,5 roku więzienia – przekazała Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.
45-latek został zatrzymany w czwartek. Był pod wpływem alkoholu.
„Trwają czynności procesowe prowadzone z podejrzanym w Prokuraturze Rejonowej Szczecin-Śródmieście. Policja przedstawiła zatrzymanemu mężczyźnie m.in. zarzut uszkodzenia mienia w postaci wozu straży pożarnej poprzez rzucenie w niego butelką” – przekazała prok. Julia Szozda z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Powiedziała, że podejrzany będzie odpowiadał za zarzucany mu czyn w warunkach recydywy, bo był już karany za podobne przestępstwo.
Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Za popełnienie przestępstwa w warunkach recydywy sąd może wymierzyć karę podwyższoną, jak wyjaśniła rzeczniczka prokuratury, do siedmiu lat i sześciu miesięcy więzienia.
Do zdarzenia doszło w noc sylwestrową przy ul. Krzywoustego w Szczecinie. Strażacy jechali do interwencji związanej z zadymieniem w klatce schodowej, gdy w stronę pojazdu poleciała butelka. Uszkodziła boczną szybę wozu i lusterko. Strażakom nic się nie stało, ale ich pojazd został wycofany ze służby.