W środę (27 lutego) przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów protestowali rybacy, między innymi z Darłowa i Kołobrzegu. Przynieśli ze sobą transparenty, które alarmowały: „Ratujmy polskie rybołówstwo”, „Bałtyk nie żyje bez strefy brzegowej” czy „Odwołać doradców przy ministrze”.
Rybacy przybrzeżni stracili cierpliwość wobec niesprawiedliwej gospodarki połowowej Unii Europejskiej. O sprawach przełowienia Bałtyku grupy z naszego regionu ostro mówiły już dzień wcześniej w Darłowie, gdzie gościem rybaków był Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Rybacy stwierdzili wprost, że panuje katastrofa ekologiczna na morzu, a oni są na skraju bankructwa, bo nie ma połowów i przetwórstwa. Pikieta w stolicy to – zdaniem protestujących – pokłosie braku zainteresowania obecnego rządu losami rybołówstwa przybrzeżnego. ©℗
(m)
Fot. koszalininfo.pl