Na skrzyżowaniu ulic Dworcowej i Mickiewicza starsza kobieta została potrącona przez auto, gdy przechodziła przez przejście dla pieszych. Dwaj stargardzianie nie zawahali się, by ruszyć jej na ratunek.
71-latka, która znajdowała się na przejściu dla pieszych, została potrącona przez kierującą oplem - to zdarzenie z 14 lutego, do którego doszło na skrzyżowaniu ul. Dworcowej i Mickiewicza w Stargardzie. Kobieta trafiła do szpitala. Wówczas, dwaj przypadkowi bohaterowie, znaleźli się przy rannej. W pobliżu miejsca wypadku przechodził akurat Maciej Molik, który jest uczniem klasy VII Szkoły Podstawowej nr 1. Natychmiast udzielił poszkodowanej profesjonalnej pomocy. O zdarzeniu opowiadał w stargardzkim magistracie.
- Zawsze noszę przy sobie apteczkę, by być gotowym do ratowania ludzkiego życia – mówił na spotkaniu z prezydentem miasta.
Młodszy ratownik Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ma sporą wiedzę z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Chętnie się nią dzieli. W "jedynce", do której uczęszcza, prowadził zajęcia dla uczniów młodszych klas z zakresu udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Pokazywał im na fantomie jak prawidłowo wykonać resuscytację krążeniowo-oddechową i użyć defibrylatora AED.
Maciek w przyszłości planuje zostać ratownikiem medycznym, podobnie jak jego tata.
Pomocy poszkodowanej udzielał także Karol Życki, żołnierz 12. Brygady Zmechanizowanej. Niedawno ukończył kurs ratownika kwalifikowanej pierwszej pomocy. Dzięki temu dokładnie wiedział, co trzeba zrobić.
- Nigdy nie wiadomo, kiedy takie umiejętności mogą się przydać - mówił w Urzędzie Miejskim w Stargardzie.
Prezydent Rafał Zając na spotkaniu w magistracie osobiście dziękował stargardzianom za pomoc poszkodowanej seniorce.
- Możemy być dumni, że w Stargardzie są ludzie, którzy w razie potrzeby potrafią i chcą udzielić pomocy innym - komentuje Rafał Zając.©℗
Tekst i fot. (w)