Czwartek, 08 sierpnia 2024 r. 
REKLAMA

Ruszył proces ws. korupcji lekarzy i zabiegów wykonywanych za darowizny

Data publikacji: 08 sierpnia 2024 r. 18:26
Ostatnia aktualizacja: 08 sierpnia 2024 r. 20:08
Ruszył proces ws. korupcji lekarzy i zabiegów wykonywanych za darowizny
Fot. PAP/Marcin Bielecki  

W czwartek w Sądzie Okręgowym w Szczecinie rozpoczął się proces lekarzy i 23 pacjentów oskarżonych o przestępstwa korupcyjne związane z Fundacją Pomocy Transplantologii i szpitalem "Zdunowo", gdzie za dodatkową opłatą miały być wykonywane operacje bariatryczne. Nowoczesnymi metodami i szybciej.

Akt oskarżenia, odczytany w czwartek w Sądzie Okręgowym w Szczecinie, obejmuje 27 osób, w tym Krzysztofa K., byłego ordynatora oddziału chirurgii ogólnej i naczyniowej w szczecińskim szpitalu "Zdunowo", prezesów Fundacji Pomocy Transplantologii – Juliusza P. i Bartosza K. oraz księgową fundacji – Urszulę M. Wśród oskarżonych jest 23 pacjentów, którzy wpłacali – jak to określił prokurator Mateusz Hawrus – "rzekome darowizny" na fundację, dzięki czemu byli operowani szybciej, poza kolejką i nowoczesnymi metodami - laparoskowo. Część pieniędzy z konta fundacji trafiało na prywatny rachunek bankowy Krzysztofa K. Śledczy zakwestionowali również wydatki fundacji na szkolenia medyków czy wyjazdy na sympozja, konferencje naukowe.

Do przestępstw miało dochodzić w latach 2008-2019, a przedmiotem zainteresowania prokuratury są środki fundacji w kwocie ponad 2,3 mln zł.

W związku z tą sprawą w październiku 2023 r. Prokuratura Regionalna w Szczecinie skierowała do Senatu RP wniosek o uchylenie immunitetu senatorowi Tomaszowi Grodzkiemu, byłemu dyrektorowi szpitala "Zdunowo" i założycielowi fundacji. Śledczy informowali wówczas, że to Grodzki był pomysłodawcą przyjmowania wpłat od pacjentów. W lutym br. wniosek o uchylenie immunitetu prokuratura wycofała, argumentując, że był "przedwczesny".

W postępowaniu, które rozpoczęło się w SO w Szczecinie głównym oskarżonym jest chirurg Krzysztof K. Prokurator zarzuca mu, że "działając w celu osiągnięciu korzyści majątkowej, wykonując polecenie ustalonej osoby, doprowadził wskazane w treści zarzutu osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy wpłaconych na rzecz Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie". Prokuratur ocenił, że Krzysztof K. "wprowadzał pokrzywdzonych w błąd", informując, że "mają obowiązek uiszczenia zapłaty na rzecz fundacji, podczas gdy świadczenie to było w całości finansowane ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia".

Prokurator podkreślił, że Krzysztof K. podejmował te działania w związku pełnieniem funkcji publicznej – ordynatora oddziału chirurgii ogólnej i naczyniowej szczecińskiego szpitala "Zdunowo". "Uzależnił od poniższych wpłat wykonanie czynności służbowej w postaci przyjęcia niżej wymienionych osób do zakładu leczniczego" i "wykonania zabiegów medycznych poza listą oczekujących" - podają prokuratorzy.

Krzysztof K. został oskarżony o czyn z art. 286 KK (oszustwo), w zbiegu z art. 228 (przyjęcie korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej), za co grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia; a także o czyny z art. 299 KK (pranie pieniędzy, działanie w porozumieniu z innymi osobami), co jest zagrożone karą do 10 lat za kratami. Lekarz został oskarżony też m.in. o popełnienie czterech przestępstw z art. 233 (fałszywe zeznania), kiedy jako przewodniczący komisji przetargowej w jednym z przetargów organizowanych przez szpital miał złożyć oświadczenie, że nie ma związku z żadnym z oferentów, podczas gdy od jednej z firm "uzyskiwał w latach 2011-2019 stałe dochody" w wysokości 160 tys. zł.

Bartosza K., byłego prezesa Fundacji Pomocy Transplantologii, prokuratura oskarża (z art. 299), że przyjął na konto fundacji prawie 1,5 mln zł. Były to, jak powiedział prokurator, "rzekome darowizny, a faktycznie środki z przestępstw popełnionych przez Krzysztofa K.". W akcie oskarżenia jest mowa m.in. o "zawyżaniu przychodów i wydatków fundacji" oraz "nieudokumentowanych kosztach w zakresie ich zgodności z celami statutowymi fundacji".

Juliusz P., jako prezes fundacji w latach 2008-2012, zdaniem prokuratury m.in. "podejmował czynności mogące udaremnić ustalenie pochodzenia środków płatniczych", "dopuścił do prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew zapisom ustawy" oraz "zatwierdzenia sprawozdań finansowych zawierających nierzetelne dane". Zarzuty dotyczące "wadliwego" prowadzenia ksiąg rachunkowych postawiono natomiast Urszuli M.

Urszula M. i Bartosz K. w czwartek nie stawili się w sądzie, reprezentowali ich pełnomocnicy. Krzysztof K. i Juliusz P. byli obecni. Wysłuchali aktu oskarżenia, a wyjaśnienia będą składać na kolejnych rozprawach, których terminy wyznaczono na wrzesień i październik br.

Sędzia SO Małgorzata Puczko odrzuciła wniosek obrońców Krzysztofa K. o zwrot akt sprawy do prokuratury i uzupełnienie ich o zeznania ponad stu pacjentów szpitala w Zdunowie, którzy byli operowani, mimo że nie dokonali wpłat na fundację. Sędzia oceniła, że wniosek "ma na celu przedłużenie postępowania".

Odrzucone zostały również wnioski adwokatów czterech oskarżonych (pacjentów) o umorzenie postępowania. "Wnioski obrońców są przedwczesne" – powiedziała sędzia, podkreślając, że ocena dowodów dokonana przez prokuratura i ocena obrońców "jest odmienna".

Z 23 pacjentów objętych aktem oskarżenia w czwartkowej rozprawie uczestniczyły tylko dwie osoby. Pozostałych reprezentowali adwokaci. Zgłoszono też usprawiedliwione nieobecności.

Prokurator, przez kilkadziesiąt minut przedstawiając zarzuty, mówił o wpłatach w wysokości 10 tys. zł dokonywanych na rzecz Fundacji Pomocy Transplantologii w roku 2010, 2013, 2015, 2016, 2018. Wśród wykonywanych za "darowizny" zabiegów bariatrycznych najczęściej wskazywał rękawową resekcję żołądka i gastric by-pass żołądkowy.

Akt oskarżenia przeciwko 30 osobom podejrzanym o przestępstwa korupcyjne związane z Fundacją Pomocy Transplantologii Prokuratura Regionalna w Szczecinie przygotowała w styczniu 2023 r. (później kilku podejrzanych zostało wyłączonych z postępowania). Według śledczych w szpitalu w szczecińskim Zdunowie żądano od pacjentów po 10 tys. zł za operacje leczenia otyłości poza kolejką i nowoczesnymi metodami. Jak wówczas informowano, pomysłodawcą takiego sposobu przyjmowania wpłat od pacjentów bariatrycznych miał być senator Tomasz Grodzki, wówczas dyrektor szpitala w Zdunowie i założyciel fundacji.

Grodzki wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw. "Nigdy nie uzależniałem żadnej operacji od wpłaty jakiejkolwiek łapówki na moją rzecz" - mówił Grodzki w grudniu 2019 r., już jako Marszałek Senatu RP, gdy pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w mediach.

W październiku 2023 r. Prokuratura Regionalna w Szczecinie skierowała do Senatu RP wniosek o uchylenie immunitetu Grodzkiego. "Ustalenia śledztwa wskazują na to, że Tomasz Grodzki w latach 2008-2019 kierował działaniem innych osób, które w sprawie usłyszały już zarzuty oraz polecał im popełnianie przestępstw polegających na wyłudzaniu pieniędzy od pacjentów za operacje przeprowadzane w ramach państwowej służby zdrowia" – głosił komunikat prokuratury. Informowano o zgromadzeniu zeznań 236 świadków i "ponad 2 mln zł korzyści z oszustwa". "Łączna kwota przekazana na rzecz lekarzy została ustalona na co najmniej 895 tys. zł" – informowała wtedy prokuratura.

W lutym br. PR w Szczecinie wycofała wniosek o wyrażenie przez Senat zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Grodzkiego. "Prokurator uznał, że ten wniosek jest co najmniej przedwczesny. Zostały w nim sformułowane tezy, które niekoniecznie muszą być jedynymi uprawnionymi tezami czy też przebiegiem zdarzeń" – powiedział w rozmowie z PAP rzecznik PR w Szczecinie Marcin Lorenc. 

Logo PAP Copyright

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

A ja na zabieg
2024-08-08 19:37:07
czekam i czekam i czekam i czekam i czekam..........
Michał
2024-08-08 19:28:50
Scigają biednych pacjentów a Grodzkiego nie! Polityczna poprawność sądów tuska!!!
Miranda
2024-08-08 19:11:28
A gdzie jest kowal?
OBSERWATOR
2024-08-08 18:57:38
oj b edzie się dzialo. Grodzki musi stracić immunitet lub go oddać zeby miec honor. Grodzki musi wszystko wyjasnic. ale wstyd wstyd i hańba - to lekarz i były marszalek senatu i teraz takie zarzuty.
Jaki Grodzki?
2024-08-08 18:34:34
Pan Profesor, Doktor, Senator, były Marszałek Senatu,Tomasz G.! A tak przy okazji: gdyby Pan Anna Grodzka wiedział, wybrał by sobie inne nazwisko.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA