Wtorek, 24 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Ruszył proces rodziców, których 5-letni syn utonął w studzience

Data publikacji: 23 października 2018 r. 14:22
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:23
Ruszył proces rodziców, których 5-letni syn utonął w studzience
 

Rozpoczął się proces rodziców, których 5-letni syn wpadł do studzienki nieczynnej kanalizacji i w niej utonął. Sąd Rejonowy w Białogardzie we wtorek wyłączył jawność rozprawy.

5-letni Szymon wpadł do nieczynnej studzienki kanalizacyjnej i w niej utonął w czerwcu 2017 r. w Białogardzie.

We wtorek ruszył proces Magdaleny i Krzysztofa S. rodziców chłopca, których prokuratura oskarżyła o narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a w konsekwencji o nieumyślne spowodowanie jego śmierci. Grozi im do 5 lat więzienia.

Sędzia Sylwia Estkowska-Machula wyłączyła jawność rozprawy, przychylając się do wniosku kuratora sądowego. Uznała, że jawność procesu "mogłaby naruszyć ważny interes prywatny oskarżonych, jak i zmarłego małoletniego".

Ojciec chłopca powiedział dziennikarzom jeszcze przed rozprawą, że on i jego żona uważają, że nie są winni śmierci syna. Chcą to udowodnić w sądzie.

- Wina nie leży po naszej stronie. (…). To jest nieprawda, że my dziecka nie dopilnowaliśmy - mówił dziennikarzom.

Dodał, że teren zielony, na którym doszło do śmierci ich syna, "jest miejski" i ktoś powinien odpowiadać "za jego niezabezpieczenie, za niedopełnienie swoich obowiązków".

- Prokuratura oskarża tylko nas. My sądziliśmy, że te treny zielone są zabezpieczone, są bezpieczne – zaznaczył ojciec zmarłego chłopca.

Sąd Rejonowy w Białogardzie miał 18 września 2018 r. rozpatrzyć wniosek prokuratury o warunkowe umorzenie na okres próby dwóch lat postępowania przeciwko rodzicom 5-latka. Ci jednak złożyli sprzeciw, bo zgodzili się na niekaranie, ale nie na uznanie ich winy. Sąd nie wydał postanowienia. W tej sytuacji prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko rodzicom dziecka.

Szymon utonął 21 czerwca 2017 r. Według ustaleń zakończonego w czerwcu 2018 r. śledztwa, chłopiec bawił się z dziećmi przed swoim domem. Ojciec zerkał na niego przez okno. Na chwilę spuścił go z oczu. Gdy zobaczył uciekające dzieci, a wśród nich nie było jego syna, wybiegł z domu. Podczas poszukiwań chłopca przy niezabezpieczonej studzience kanalizacyjnej, położonej ok. 20 m od placu zabaw, ojciec znalazł jego but. Wszedł do studzienki wypełnionej wodą i wydostał syna na powierzchnię. Reanimował do przyjazdu karetki pogotowia. Niestety, życia Szymonowi nie udało się wrócić. Przyczyną jego zgonu, co wykazała sekcja zwłok, było utonięcie.

(PAP)

Fot. archiwum

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA