Ruina grozi katastrofą budowlaną

Przetrwała II wojnę światową. Zdegradowana została w ciągu raptem ostatnich trzech lat do stanu przedzawałowego. Kamienica po dawnym hotelu Piast przy pl. Zwycięstwa 3 w Szczecinie. Fot. Mirosław Winconek  

Opowieści prezesa warszawskiej spółki Redi o urządzaniu w Szczecinie w ruinach dawnego hotelu „Piast” nowego hotelu sieci „Hilton” ciąg dalszy. Opowieści i deklaracji, w które nikt nie wierzy. Za to w tle finał z rozbiórką tego, co z nieruchomości przy pl. Zwycięstwa 3 jeszcze pozostało, o ile wcześniej mury się nie obsuną i nie dojdzie do katastrofy budowlanej. Taki stan rzeczy wyłania się po debacie, jaka w tej bulwersującej sprawie odbyła się podczas zwołanego na czwartek posiedzenia radnych komisji ds. gospodarki komunalnej, rewitalizacji i ochrony środowiska Rady Miasta.

A dla pełnego obrazu powagi sytuacji informacje o działaniach Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i miejskiej konserwatorki zabytków oraz ich zawiadomieniach do prokuratury. Jak zakomunikował Andrzej Loch, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, do prokuratury skierował pismo w sprawie niewykonania dotychczas przez inwestora jego wcześniejszych decyzji dotyczących właściwego zabezpieczenia zdegradowanej konstrukcji, czym stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, a także niebezpieczeństwo dla sąsiednich zamieszkanych nieruchomości. Natomiast Małgorzata Gwiazdowska, miejska konserwator zabytków, oświadczyła, że ze swej strony w zaistniałej sytuacji złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na zniszczeniu zabytku.

Kamienica przy pl. Zwycięstwa 3 od 2012 r. jest objęta ochroną konserwatorską jako wpisana do gminnej ewidencji zabytków, ale zabytkiem nie jest. Cel tej ochrony to przywrócenie nieruchomości właściwego stanu technicznego i estetycznego oraz historycznego wyglądu z zachowaniem wszystkich elementów historycznej kompozycji i elementów bogatego wystroju architektonicznego. Jak jest, każdy widzi po trzech latach poczynań właściciela, którym jest spółka Redi z Warszawy.

Decyzja PINB wydana już w październiku 2017 r. z terminem wykonania częściowych rozbiórek nie została przez spółkę z Warszawy do tej pory wykonana. Jak wyjaśnił Andrzej Loch, nakaz dotyczył rozebrania obu frontowych elewacji do poziomu parteru. Termin upłynął 21 lutego. W miniony piątek, w trakcie wizji na miejscu rzeczoznawca, na którego opinię powoływał się dyr. Loch, potwierdził, że w ciągu ostatnich miesięcy od ostatniej ekspertyzy stan uległ znacznemu pogorszeniu, a wszystkie z zachowanych jeszcze elementów dekoracyjnych fasad wiszą na wzmocnieniach stalowych skorodowanych, mocowanych od środka i w trybie pilnym trzeba je zdemontować.

– Wobec stanu konstrukcji i jej degradacji na dziś jest stan zagrożenia katastrofą budowlaną – podsumował Daniel Wacinkiewicz, zastępca prezydenta Szczecina. – Jesteśmy w przededniu podjęcia decyzji o rozbiórce w trybie wykonania zastępczego i obciążenia inwestora kosztami całej tej procedury i prac. ©℗

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 16 marca  2018 r.

 Tekst i fot. Mirosław WINCONEK