Rozjeżdżają Stare Miasto

 

Byle jak, byle gdzie, byle postawić – na takiej zasadzie odbywa się parkowanie na Starym Mieście. Na tym traci nie tylko jakość przestrzeni publicznej, ale też przede wszystkim mieszkańcy tej części Szczecina oraz tutejsza zieleń.

Na silnie zurbanizowanej szczecińskiej starówce każdy trawnik, krzew i drzewo są niezwykle cenne. Nie tylko z uwagi na fakt, że podlegają ochronie konserwatorskiej. Przede wszystkim z powodów klimatycznych. Zieleń obniża temperaturę, poziom pyłów i hałasów, oczyszcza powietrze i zapewnia małą retencję. A także – jak zwracają uwagę aktywiści Społecznej Straży Ochrony Zieleni Szczecina – prowadzi do obniżenia poziomu stresu, napięcia, przemocy i agresji, przyczynia się do rozwoju wspólnot i społeczności lokalnych. „Przynosi korzyści społeczne i zdrowotne, dlatego powinna być traktowana jako publiczna infrastruktura zdrowotna” – akcentują społecznicy.

Jednak w Szczecinie… to lobby kierowców i deweloperów decyduje o być i nie być miejskiej zieleni. Dlatego – pozbawiona należytej ochrony miejskich służb – wciąż przegrywa z inwestycjami. Jest niszczona bezmyślnie i bezpowrotnie także przez parkujących na dziko. Skalę tego problemu od kilku miesięcy – od czasu częściowego zamknięcia pl. Orła Białego dla parkowania – bodaj najdotkliwiej odczuwają zarówno mieszkańcy górnego tarasu Starego Miasta, jak i jego zieleń.

W zatrzymaniu procesu rozjeżdżania Starego Miasta miały pomóc wnioski z eksperymentu urbanistycznego zwanego prototypowaniem. Oraz konsekwentne decyzje władz miasta, które miały po nim nastąpić. Jednak zapowiadanego „planu wdrażania trwałych przekształceń, bazującego na wynikach badań i zebranych opiniach”, wciąż nie ma.

(an)

Fot. Arleta Nalewajko