– To była scena jak z filmu – opowiada przed sądem Paulina G., pracownik placówki kredytowej przy ul. Czarnieckiego w Stargardzie. – Do pomieszczenia wtargnęło dwóch zamaskowanych kominiarkami mężczyzn, z których jeden trzymał broń. Krzyczeli: „dawać pieniądze, dawać kasę!”. Razem z koleżanką myślałyśmy, że to żart, ale gdy jeden z mężczyzn kopnął koleżankę w głopwę, dotarło do nas, że to naprawdę jest napad.
Przed miejscowym Sądem Rejonowym toczy się proces dwóch stargardzian w wieku 20 i 25 lat, którzy na początku lutego 2017 r. wtargnęli do placówki kredytowej w Stargardzie i terroryzując pracowników przedmiotem przypominającym broń, skradli prawie 3 tys. zł. Rozbójnicy przyznali się do winy.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 15 września 2017 r.
Tekst i fot. (gra)