Rowerzyści alarmują: Tu o wypadek nietrudno!

 

O niebezpiecznym wjeździe na ścieżkę rowerową prowadzącą z Barlinka do Pełczyc pisaliśmy na łamach „Kuriera” 16 września. Od tego czasu nic się nie zmieniło, a do naszej redakcji dalej napływają skargi rowerzystów w tej sprawie.

Przypomnijmy. Aby wjechać na wspomnianą ścieżkę, jadąc od strony Barlinka, trzeba pokonać fragment ruchliwej drogi wojewódzkiej nr 151. Sam zjazd jest tak usytuowany, że rowerzyści bardzo muszą uważać na samochody jadące drogą w obu kierunkach. O tym, że jest tam zjazd na ścieżkę rowerową, nie informują żadne znaki drogowe. Nie ma żadnych spowalniaczy. Bardzo niebezpieczny jest także wyjazd ze ścieżki na drogę nr 151. Rowerzyści wyjeżdżają zza drzew. Bardzo często budzi to zdziwienie u kierowców, którzy jadąc od strony Pełczyc ze sporą prędkością, wyprzedzają albo hamują tuż za rowerzystami. Stąd apele cyklistów o widoczne oznakowanie tego miejsca.

Kiedy może to nastąpić? Zapytaliśmy o to w Zachodniopomorskim Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Koszalinie. Anna Radziwonowicz pisze m.in.: „Zbudowana przez Gminę Barlinek ścieżka rowerowa była pierwszym etapem gminnej inwestycji. Nie uczestniczyliśmy na żadnym etapie w jej realizacji, ponieważ ścieżka ta nie znajduje się w pasie drogowym DW 151. Została poprowadzona po nasypie kolejowym. Droga ta urywa się przed Barlinkiem, nie została włączona do DW nr 151 właśnie po to, by nie narażać rowerzystów i kierowców na niebezpieczeństwo. Jak poinformowano nas gmina ma już gotowy projekt II etapu, na który jeszcze w tym roku zostanie ogłoszony przetarg. Dalszy ciąg tej drogi pozwoli rowerzystom już w przyszłym roku bezpiecznie przemieszczać się wzdłuż ulicy Pełczyckiej. Będzie to w przyszłości część rowerowej Trasy Pojezierzy Zachodnich, która połączy zbudowany już przez gminę Barlinek odcinek z odcinkiem zakończonym właśnie przez ZZDW (w Barlinku). Wówczas w miejscu zakończenia I etapu powstanie tzw. sugerowany przejazd dla rowerów, a na DW 151 oznakowanie, które będzie ostrzegało przed możliwym w tym miejscu ruchem rowerowym”. Tyle w odpowiedzi. Wynika z niej jedno. Na tym odcinku drogi rowerzyści muszą mieć oczy dookoła głowy. I to jeszcze przez długi czas, bo w konfrontacji z samochodem może dojść do tragedii. ©℗ 

Tekst i fot. J. SŁOMKA