Przez blisko dwa tygodnie trwała awaria starych stacji roweru miejskiego w Szczecinie. Użytkownicy nie mogli skorzystać z ponad trzydziestu wypożyczalni zlokalizowanych w centrum miasta. Trzydzieści pięć dotąd uszkodzonych terminali jest już do dyspozycji użytkowników.
Czwarty sezon szczecińskiego roweru publicznego rozpoczął się 1 marca br. Uruchomieniu towarzyszyła duża awaria. Działały tylko te stacje, które w sierpniu 2016 r. podczas rozbudowy sieci Bike_S zamontowała firma Nextbike Polska (29 wypożyczalni na prawobrzeżu i 14 w dzielnicy Zachód). Kolejne 37 terminali, czyli niemal połowa całego systemu była sparaliżowana.
Przyczyną usterki były problemy z oprogramowaniem. Nextbike Polska stawiając nowe stacje zobowiązał się też do przejęcia wypożyczalni po byłym operatorze, firmie BikeU. Do tej pory oprogramowanie na obu rodzajach terminali działało niemal bez problemu.
W niedzielę wieczorem operator sieci poinformował, że nieczynne od 1 marca stacje, znów są do dyspozycji użytkowników. Poza dwoma: przy Jeziorku Słonecznym na Gumieńcach i na Turzynie.
– Na razie komunikacja z terminalem jest tylko w języku angielskim, w języku polskim powinna być dostępna za kilka dni – tłumaczy Wojciech Jachim, rzecznik NiOL.
Zarządca Bike_S naliczał od 1 marca karę (100 zł za h) Nextbike Polska, ponieważ w umowie zapisano, że firma ma cztery godziny na naprawę usterki od momentu jej zgłoszenia. Przez te 12 dni to blisko 30 tys zł. – Formalnie proces naprawczy jeszcze się nie zakończył, choćby ze względu na brak komunikacji w języku polskim – dodaje W. Jachim. Nextbike Polska nie wyjaśnia, co się dokładnie stało i czy podobne kłopoty mogą się powtórzyć w przyszłości. W oświadczeniu wysłanym mediom pisze, że przygotowywany jest audyt. ©℗
(szymw)
Fot. Ryszard Pakieser