Jak już informowaliśmy, w czwartek rano (10 bm.) rozpoczęły się prace związane z częściowym odlichtunkiem (rozładowaniem) statku pod rosyjską banderą „SMP Novodvinsk”, który od 12 stycznia br. stał na mieliźnie na Zalewie Szczecińskim, w pobliżu I Bramy Torowej, na wschód od toru wodnego Świnoujście-Szczecin. W piątek (11 lutego) jednostka dotarła do portu w Szczecinie.
Przypomnijmy, że statek płynął do Szczecina z ładunkiem 6142 ton slabów (półproduktu hutniczego). Prawdopodobnie w wyniku awarii steru (ale to już ustali Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich oraz Izba Morska) wszedł na mieliznę, a próba jego wyciągnięcia przy pomocy holownika nie powiodła się. Jednostka znajdowała się poza torem wodnym i nie stanowiła przeszkody dla statków poruszających się w tym rejonie. Ruch odbywał się tam jednokierunkowo.
Armator informował, że zamierza zdjąć ze statku ok. 2500 ton ładunku. Prace ruszyły w czwartek i przewidywano, że mogą potrwać kilka dni. Okazało się jednak, że już po rozładowaniu ok. 1500 ton jednostka podniosła się i odzyskała pływalność.
– W piątek rano kontynuowano prace związane z operacją ściągania statku z mielizny (można je było prowadzić tylko w porze dziennej) i udało się wprowadzić go na tor wodny, skąd wyruszył, o własnych siłach, w dalszą podróż do szczecińskiego portu – informuje Ewa Wieczorek, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego w Szczecinie.
„SMP Novodvinsk” w południe zacumował przy nabrzeżu Słowackim. Płynął w asyście dwóch holowników. Zanim – po rozładowaniu – opuści port, musi przejść szereg inspekcji.
(ek)