Zachodniopomorscy lekarze rezydenci wciąż domagają się poprawy warunków pracy dla siebie i leczenia dla pacjentów. Nie wypowiadają masowo klauzuli opt-out, bo w większości jej nie podpisywali. Nie musieli. Pracują na takich umowach, które pozwalają pełnić dyżury bez ograniczeń czasowych. Chcą to zmienić. W jednym szpitalu to się udało.
– Doszliśmy do porozumienia z dyrekcją szpitala na Pomorzanach – przyznaje Michał Bulsa, rezydent ze Szczecina oraz wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. – Od marca wszyscy rezydenci w tej placówce będą dyżurować na takich umowach, które pozwolą im decydować, czy chcą pracować ponad 48 godzin tygodniowo. Sami ocenią, czy mają na to siłę. To bardzo odpowiedzialne działanie dyrektora. W innych szpitalach podobne rozmowy nie przyniosły dotąd efektów. Rezydenci nie są z tego zadowoleni. W każdej więc chwili mogą wypowiedzieć umowy na dyżury.
W Zachodniopomorskiem zdecydowana większość rezydentów pełni dyżury na podstawie umów cywilnoprawnych. Nie może wypowiedzieć klauzuli opt-out, bo ona ich w ogóle nie dotyczy. Dlatego młodzi lekarze z naszego regionu starają się o zmianę umów. Na standardowych umowach o pracę dyżuruje u nas zaledwie około 20 procent rezydentów.
Dyrekcja szpitala na szczecińskich Pomorzanach już się porozumiała ze swoimi rezydentami.
– Propozycją był zapisany w umowie o pracę 48-godzinny tydzień pracy – informuje Bogna Bartkiewicz, rzeczniczka SPSK 2 w Szczecinie. – Rozmowy z lekarzami rezydentami były bardzo konstruktywne. Wspólnie wypracowano nowy model pracy. Z jednej strony daje on im możliwość optymalnych warunków praktykowania w ramach wybranej specjalizacji, z drugiej – gwarantuje szpitalowi i pacjentom stałą realizację usług medycznych na najwyższym poziomie. Podpisane pomiędzy dyrekcją szpitala a rezydentami porozumienie (obowiązujące od 1 marca br.) uwzględnia w umowie o pracę 3 dyżury w miesiącu. Lekarze rezydenci wyrazili zgodę na, w razie konieczności, ewentualne zwiększenie liczby dyżurów do maksymalnie 5 w miesiącu. Wyjątek stanowią tutaj rezydenci Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej, którzy zaproponowali maksymalnie 6 dyżurów miesięcznie. Taka organizacja czasu pracy rezydentów jest satysfakcjonująca dla obu stron – każda klinika gwarantuje tym samym kompleksową opiekę wszystkim pacjentom przebywającym w naszym szpitalu.
Agnieszka Spirydowicz
Fot. arch.
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
HogoFogo
2018-01-06 10:35:38
Reszta frajerów czeka pół roku na wizytę to ,że jesteś BUC i Burak to wyczytałem z tego bełkotu brak poszanowania dla innych a ty jesteś naj bo masz szmal i obchodzisz się z tym i co z tego .Pilnuj się abyś nie miał tak jak w powiedzeniu raz na wozie raz pod wozem ?
czytelnik
2018-01-06 10:35:15
co wy piszecie rezydenci chca mniej dyzuruw w panstwowej placuwce bo sa zatrudnieni w prywatnych gabinetach i tu kase zbijaja a lecza na panstwowym sprzecie i lekach
SromotnikBezwstydny
2018-01-06 10:33:59
"...większość rezydentów pełni dyżury na podstawie umów cywilnoprawnych...."
Czyli młodzi lekarze na ŚMIECIÓWKACH!!!!
"Doprawdy, godne to i sprawiedliwe!"
Ciekawe, czy chociaż jeden z katabasów-nierobów zwanych "kapelanami szpitalnymi" jest na śmiecówce?
Rozsądny
2018-01-06 10:29:34
2018-01-05 20:52:09 Czy ja tobie Rozsądny napisałem i udowodniłem ,że jesteś z PO nie i tego nie zrobiłem jedno do czego zmierzałem to ten jeden wielki jazgot i odwaga wygłaszania tego co dziś a to co było wczoraj jakoś była cisza i nikt nie atakował kiedy się dowiedział ,że na nic nie ma pieniędzy .Ja w tedy za tamtych ośmioletnich rządów stałem zapisując się w rejestracji w styczniu na styczeń następnego roku aby się dostać do lekarza a teraz też stoję bo wiem ,że nikt i nic tego nie zmieni dla tego moje oburzenie na fałsz ,obłudę i zakłamaniem czyli typową hipokryzje jaka jest obecnie części społeczeństwa i rezydentów ,którzy żądają pensji powyżej 10 tys a co mówiła prezes sądu ,że za 10 tys to tylko na prowincji !
HogoFogo
2018-01-06 00:26:26
Najlepszą metoda na wykonanie szybkiego zabiegu refundowanego przez NFZ jest wykupienie wizyty w prywatnym gabinecie ordynatora odpowiedniego oddziału szpitala publicznego. Płacimy za wizytę kilka stów i bez kolejki pojawiamy się na oddziale. Po zabiegu jeszcze tylko kilka wizyt kontrolnych w tym samym gabinecie i problem z głowy. Reszta frajerów czeka pół roku na wizytę i kolejny rok na zabieg. Ha, ha, ha!
Rozsądny
2018-01-05 20:52:09
@Gdzie dlaczego wszyscy którzy mają inne zdanie od Ciebie są od razu zwolennikami PO? Krytykowałem również PO gdy robiła coś źle. I ile jeszcze czasu będziecie gadać o "ośmiu latach platformy"?? Rządzicie już 2 lata, weźcie się do roboty.
Gdzie
2018-01-05 19:47:16
Rozsądny i Stanisław gdzie byliście przez ostatnie osiem lat za czasów poprzedników ze swoimi tekstami ,tak jak rezydenci .Dowiedzieliście się od rostowskiego ,że na nic nie ma pieniędzy i siedzieliście cicho jak myszy pod miotłą bo teraz macie odwagę do tej farsy typowa hipokryzja !
zak
2018-01-05 19:24:51
gdyby zabronić pracy lekarzy zatrudnionych w państwowej służbie zdrowia to okazałoby się, że zniknełyby kolejki do lekarza. Lekarze nie chca przyjmować w przychodniach bo w tym czasie tracą kase w prywatnych gabinetach. I tyle w temacie.
Rozsądny
2018-01-05 18:54:36
Zamiast rozdawać ludziom (nawet bogatym) 500 zł na dziecko, przeznaczmy te pieniądze z naszych podatków na służbę zdrowia! Tam potrzeba pieniędzy!
Stanisław
2018-01-05 18:14:30
Stanowczo domagam się zwiększenia finansowania służby zdrowia. Bardzo źle się teraz dzieje w naszym kraju. Nie może być tak, że przez wiele miesięcy nie mogę się dostać do lekarza. Rozumiem tych młodych lekarzy, którzy apelują o poprawę warunków pracy w szpitalach.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.