Piątek, 05 grudnia 2025 r. 
REKLAMA

Rambo i dzika karta

Data publikacji: 07 maja 2017 r. 09:38
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:40
Rambo i dzika karta
 

Do tej pory szczęścia do ludzi nie miał. Przez okrucieństwo pierwszego trafił za kraty schroniska na trzy lata. Drugi dał mu schronienie, by po półtora roku - tuż przed nowym rokiem - w chłodną grudniową noc drzwi przed nim zatrzasnąć na zawsze. Dlatego teraz Rambo potrzebuje dobrego i wyrozumiałego człowieka, który za jego psią wierność i bezgraniczne oddanie otworzy przed nim nie tylko dom, ale przede wszystkim serce. Na dobre i na zawsze.

REKLAMA

Nie jest młodziakiem, tylko dziesięciolatkiem po przejściach. Nadal bardzo aktywnym i sprawnym, ciekawym świata kudłaczem o pogodnej naturze.

- Może nie najpiękniejszy i nie w typie pieszczocha, ale potrafi być wiernym przyjacielem. Tylko trzeba dać mu szansę - mówią schroniskowi opiekunowie Rambo (1237/16). - Jest chłopakiem o nietypowej urodzie i kosmicznych uszach. Wyjątkowym. Nie będzie cię lizał po twarzy czy wyciągał głowy do pieszczot. Za to chętnie zostanie twoim przyjacielem, z którym będziesz mógł pójść na spacer. To wulkan energii, na wybiegu szalejący za zabawkami niczym młodziak. Przynosi szarpaki i piłki, a jak mu ich nie rzucisz, to sam rozkręci imprezkę, aby gnać jak szalony za wyrzucanymi z pyska zabawkami.

Rambo jest duży, ale nie jest typem stróża ani tym bardziej wojownika. Przeciwnie, nie okazuje cienia agresji. Z innymi psami żyje zgodnie. Koty ignoruje.

- Jeśli mieszkasz w domu z ogrodem i myślisz o psie, ale nie masz za dużo czasu na długie spacery, to Rambo nada się idealnie. Poza tym niewiele mu trzeba do szczęścia: starczy legowisko, miska i kilka zabawek - przekonują Rambo schroniskowi opiekunowie.

Kto chciałby Rambo (1237/16), czyli wyjątkowej psinie o lekko posiwiałym pysku i smutnych oczach los odmienić - przygarnąć, przyjąć do rodziny - jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91 487-02-81 (al. Wojska Polskiego 247).

* * *

Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: czasem bezskutecznie, nawet latami. Jak Rambo, którego smutną kartę w „Kurierze" przedstawiamy - niestety - nie po raz pierwszy. ©℗

(an)

Na zdjęciu: Rambo (1237/16) blisko 3 lata przesiedział w schroniskowym boksie. Tym razem za jego kratami jest od sylwestra - dowieziony przez pogotowie interwencyjne z Pogodna (ul. Goszczyńskiego). Bogatszy o kolejne przykre wspomnienia, a też o czip i adres ostatniego swego pana życia i śmierci, który pozbył się go, niczym rzeczy, wyrzucając w chłodną grudniową noc na ulicę.

Fot. Dorota Kosz

REKLAMA

Komentarze

M.Dem.
2017-05-07 20:34:55
"Widz" się, według mnie, bardzo dobrze zorientował w problemie. Informacja najważniejsza: ILE PIENIĘDZY nie dla komfortu psa, na którego los i tak sposób dalej znajdą...A może i na los tego, kto psu da przytulisko, swoim jedzeniem się z psem podzieli nie zaprzysiegajac psu zemsty za to że też musi jeść. Myślę tak samo jak "Widz": że to fragment działalności jednej i tej samej organizacji "wnuczkow" etc. Ze istnieje cos jak syndykat zysku na oszustwach i zbrodni. Takze na zwierzetach, jako czesc przemyslu zbrodni na zwierzętach.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
widz
2017-05-07 19:10:06
Na podobny artykuł 4 miesiace temu zadzwonilem pod podany numer tam mnie wypytano drobiazgowo jaki komfort zagwarantuje dla psa i podano mi kolejny numer na komorke abym uzgodnił reszte jak powiedziano .Zadzwoniłem i słysze głuchy telefon.po 30 minutach oddzwoania tamten numer sam i zaczyna jaki komfort oferuje dla psa a potem oferta bym zadeklarował sie z ofiarą na jakies towarzystwo opieki nad psami.Mowie ze przygarnę starego psa na przebywanie z emerytem dla radości obojga z nich, Wówczas ten rozmówca wyłaczył rozmowę. Zadzwoniłem pod ten numer ponownie,połączenie nie dostałem chyba mnie gość zablokował.Panie redaktorze uwazam że zdegenerowani i chciwi kasy manipulują biednymi psami i czytelnikami,warto sprawdzic czy tylko ja miałem taki pojedynczy przypadek czy taka jest regularna zabawa na wnuczka,na pieska,na sąsiada.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA