Podczas czwartkowej (26 kwietnia) sesji rady miejskiej w Świnoujściu rajcy mieli wyrazić stanowisko dotyczące mandatu Kamila Janty-Lipińskiego. Ze względu na złamanie zakazu o samorządzie gminnym rajca mógł stracić miejsce w radzie. Zamiast tego podjęto uchwałę, żeby przekazać sprawę do wojewody zachodniopomorskiego.
Przypomnijmy. Do wojewody wpłynęło zawiadomienie o możliwości naruszenia przez radnego Rady Miasta Świnoujście Kamila Janty-Lipińskiego zakazów wynikających z ustawy o samorządzie gminnym. Radny w styczniu br. został pełnomocnikiem wspólnika spółki prawa cywilnego, która świadczy usługi na rzecz Gminy – Miasto Świnoujście. Tymczasem radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności. Wojewoda skierował do Rady Miasta Świnoujście pismo z wnioskiem o zbadanie tej sprawy i informację zwrotną o zajętym przez radę stanowisku, a także przesłanie zebranych w toku postępowania wyjaśniającego dokumentów.
Podczas sesji K. Janta-Lipiński przedstawił radnym krótkie oświadczenie, a także opinię prawną wynajętego przez siebie biura prawnego, z której wynika, że nie powinien stracić mandatu. Nie było dyskusji, a tylko głosowanie, w którym o przekazaniu sprawy wojewodzie zadecydowali koledzy z koalicji K. Janta-Lipińskiego; radni opozycyjni z SLD wstrzymali się od głosu.
BaT
Fot. Bartosz Turlejski