Radny Kamil Janta-Lipiński ze Świnoujścia (do rady dostał się z listy PO, ale odszedł z klubu) może stracić mandat radnego. Rajcy udzielono pełnomocnictwa w firmie działającej na terenie gminy i świadczącej usługi na rzecz gminy. Do Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego wpłynęło zawiadomienie w tej sprawie.
- Zgodnie z brzmieniem art. 24f ww. ustawy radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności - poinformowała „Kurier” Agnieszka Muchla, rzecznik prasowy wojewody zachodniopomorskiego.
Sprawą najpierw zajmie się Rada Miasta Świnoujścia, a później wojewoda. W razie gdyby świnoujscy rajcy nie zadecydowali o wygaśnięciu mandatu radnego - może taką decyzję podjąć sam wojewoda. K. Janta-Lipiński o sprawę został zapytany przez „Kurier” w czwartek. Rajca potrzebuje… kilku dni, żeby udzielić komentarza. Zapowiedział wydanie oświadczenia we wtorek. ©℗
Więcej o całej sprawie będziemy pisać we wtorkowym (3 kwietnia 2018 roku) Kurierze Szczecińskim.
Tekst i fot. BaT
Na zdjęciu: Kamil Janta-Lipiński cieszył się, gdy z funkcji przewodniczącej świnoujskiej rady odwoływano Joannę Agatowską. Dzisiaj sam może stracić przewodnictwo w jednej z komisji oraz mandat radnego. Ale nie w wyniku politycznej decyzji, ale poprzez naruszenie zakazów wynikających z ustawy.