Mimo dwóch nadzwyczajnych sesji Rady Miejskiej Gmina Goleniów wciąż nie ma skarbnika. Większość radnych nie chce się zgodzić na zatrudnienie na tym stanowisku Marcina Marchewki, do niedawna skarbnika Gminy Nowogard.
Skarbnik jest pilnie potrzebny, bo pełniąca przez kilka miesięcy tę funkcję Małgorzata Bujalska złożyła wymówienie i od 11 kwietnia br. etat jest wolny. Burmistrz Krzysztof Sypień w ubiegłym tygodniu zwołał sesję nadzwyczajną Rady Miejskiej i wysunął kandydaturę Marcina Marchewki, który przez ponad 20 lat był skarbnikiem Gminy Nowogard. Przestał nim być w lutym, kiedy to tamtejsza rada odwołała go z powodu utraty zaufania burmistrza.
Po oficjalnej prezentacji kandydata rozpoczęła się dość emocjonalna dyskusja radnych. Kilkoro z nich stwierdziło, że nie chce skarbnika, do którego nowogardzki burmistrz stracił zaufanie i który pełnił swoją funkcję za czasów burmistrza Roberta Cz., dziś stającego przed sądem z zarzutami o nadużycia finansowe. Dyskusja trwała prawie dwie godziny, kandydat na skarbnika odpowiadał na pytania radnych, wyjaśniając, że nie ma nic wspólnego z zarzutami obciążającego jego byłego szefa, że posiada wszystkie wymagane kwalifikacje i wieloletnie doświadczenie jako skarbnik. Nic to jednak nie dało, kandydaturę Marchewki poparło tylko pięcioro radnych, 12 było przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Dość nieoczekiwanie burmistrz Sypień zwołał następną sesję nadzwyczajną, która odbyła się we wtorkowe popołudnie 15 kwietnia. Był tylko jeden punkt: powołanie Marcina Marchewki na funkcję skarbnika. Ci, którzy liczyli na to, że burmistrz porozumiał się z większością radnych i przekonał ich do swojej propozycji, szybko się rozczarowali. Okazało się, że nic takiego się nie stało i radni nadal są niechętni kandydatowi. W głosowaniu ponownie pięcioro radnych było za zatrudnieniem Marchewki, 14 było przeciw. Nic nie pomogły argumenty, że gmina bez skarbnika nie może normalnie funkcjonować, bo na dokumentach dotyczących obracania kwotami powyżej stu tysięcy złotych potrzebna jest kontrasygnata burmistrza.
Nie wiadomo, jaki będzie kolejny ruch burmistrza Krzysztofa Sypienia. Dalsze próby forsowania kandydatury Marcina Marchewki raczej mijają się z celem, konieczne będzie znalezienie innego kandydata. Problem w tym, że o odpowiedniego fachowca wcale nie jest łatwo, a do kandydata trzeba będzie przekonać większość radnych, która nie jest burmistrzowi specjalnie przychylna. Jak pokazały dwa ostatnie głosowania, burmistrz może liczyć jedynie na pewne poparcie ze strony pięciorga radnych. A wszystkich radnych jest 21.
Jak się wydaje, Marcinowi Marchewce, który ma opinię dobrego fachowca od gminnych finansów, najbardziej zaszkodziło skojarzenie z byłym burmistrzem Nowogardu Robertem Cz., który jest obecnie oskarżonym w procesie o m.in. defraudację tzw. składek specjalnych, które miały trafić na konto jego partii, a według prokuratury trafiły do kieszeni Roberta Cz. To nie ma żadnego związku z gminnym budżetem i byłym skarbnikiem Nowogardu, ale jak widać, ma znaczenie przy szukaniu kolejnej pracy. ©℗
(cm)