Choroba, szpital, operacja, a w perspektywie długa rehabilitacja – to powody pożegnania opiekuna z jego słodkim Puszkiem. Psiak trafił do schroniska, bo człowiek w swym dramacie pozostał osamotniony.
Puszek to senior (8 l.) o długiej miękkiej sierści. Maleńki, żwawy i skoczny. Jest serdeczny i przyjazny wobec ludzi. Bardzo ufny.
– Uwielbia wszelkie zabawy. Szczególnie ganianie za piłką. Poza tym jego pulchne ciałko zdradza, że jest słodkim łakomczuszkiem. Za człowiekiem pójdzie wszędzie. Tym bardziej na spacer urozmaicony przytulankami i głaskami – zachwalają Puszka jego schroniskowi opiekunowie.
Piesek przez lata żył w wielkiej przyjaźni ze swym panem. Kochany i rozpieszczany niczym dziecko. Tym bardziej że obaj mieli tylko siebie. Jednak los nagle przerwał tę sielankę, w życiorys opiekuna wpisując ciężką chorobę.
– Czeka go pobyt w szpitalu, a potem długa rehabilitacja. Poprosił nas o pomoc w poszukaniu dobrego, odpowiedzialnego domku dla swojego czworonożnego przyjaciela. Dramat pożegnania i… tak pies, dla którego ten człowiek był całym życiem, nagle na początku września trafił do bidula – opowiadają Puszka obecni schroniskowi opiekunowie. – Jeżeli szukasz futrzanego przyjaciela, to Puszek będzie najlepszym wyborem. Przygarniając go, pomożesz podwójnie: uszczęśliwisz zarówno psa, jak i jego pana.
Puszek to teraz schroniskowy rezydent o numerze 625/19. Jeszcze na kwarantannie. Będzie gotowy do adopcji po zabiegu kastracji, czyli w ciągu najbliższych dni. Już teraz można się zapisywać na spacer zapoznawczy z tym słodziakiem. Wystarczy skontaktować się ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91-487-02-81 (al. Wojska Polskiego 247, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl; placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele – oprócz świąt – w godzinach 9-16).
Uwaga: w schronisku na nowe domy czekają również inne samotne i złaknione przyjaźni psiny oraz przyjaźnie mruczące kociaki.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko/Wolontariat