Członkowie zachodniopomorskiego PSL z niedowierzaniem przyjęli pierwsze, szacunkowe wyniki wyborów. Nastroje przed ich ogłoszeniem były raczej optymistyczne. Wiedzieli, że wcześniejsze sondaże wskazują na raczej słaby wynik, ale chyba aż tak słabego się nie spodziewali. Mimo to lider partii w regionie Jarosław Rzepa nie stracił wiary i oznajmił swoim partyjnym kolegom, że wierzy w dużo lepszy wynik, sugerując, że PSL w wyborach jest z reguły niedoszacowany. Powiedział, że w ostatecznym rozrachunku może on wynieść nie 5,5 proc. głosów, a 10,2. Z pierwszych danych wynika, że ta partia może mieć w przyszłym sejmie tylko 18 mandatów, a z naszego regionu nie dostał się do niego...nikt. Czy tak będzie w istocie pokażą ostateczne wyniki wyborów.
(mos)