Przytomność umysłu matki siedmiorga dzieci uchroniła jej rodzinę przed śmiercią w pożarze mieszkania. Zamiast próbować ucieczki, wezwała straż pożarną, która całą rodzinę ewakuowała z drugiego piętra przez okna.
Pożar w domu przy ul. Pocztowej 19 w Goleniowie wybuchł w niedzielę (5 marca) rano, kiedy lokatorzy jeszcze spali. Alarm podniósł pies, który poczuł dym. Pożar, który wybuchł w kuchni na poddaszu kilkurodzinnego domu, przeniósł się już na korytarz. Dwie osoby z płonącego mieszkania zdołały uciec, w mieszkaniu obok była jednak ośmioosobowa rodzina: matka z siódemką dzieci w różnym wieku. Kobieta poczuła dym przedostający się do jej mieszkania z korytarza. Postąpiła bardzo rozsądnie: nie otworzyła drzwi, co zapewne skończyłoby się przeniesieniem ognia do wnętrza mieszkania. Zadzwoniła po pomoc, która nadeszła błyskawicznie.
Strażacy szybko przygotowali podnośnik i przez okno ewakuowali z mieszkania wszystkie osiem osób, chroniąc je przed śmiercią w płomieniach. Równolegle prowadzono akcję gaśniczą na korytarzu, ogień udało się szybko opanować. Spłonęła kuchnia, gdzie było źródło ognia oraz górna część klatki schodowej. Częściowo zalane wodą jest też jedno mieszkanie na pierwszym piętrze. Mieszkanie kobiety z siedmiorgiem dzieci ocalało.
Rodziny poszkodowane w pożarze przyjęli właściciele goleniowskiego hotelu „Duet”, którzy zapewnili pogorzelcom nocleg przez dwie doby oraz wyżywienie. Gmina przygotowuje już lokale zastępcze, do których obie rodziny zostaną przeniesione na stałe. ©℗
Tekst i fot. (cm)
Na zdjęciu: Matkę z siódemką dzieci strażacy ewakuowali z okien najwyżej położonego mieszkania.