Przystanek: czas na zmianę!

 

„Tu jest potrzebna zmiana. Nie tyle w rozkładzie jazdy tramwajów, ile w realiach samego przystanku „Dubois" - przekonywała Czytelniczka, przekazując sygnał podczas redakcyjnego dyżuru. Czy rzeczywiście jest tak źle? Sprawdziliśmy.

Faktycznie, gdyby istniał ranking brzydkich i fatalnych przystanków komunikacji miejskiej, ten przy ul. Dubois - tramwajowy, kierunek pl. Rodła - miałby spore szanse na wygraną. Zajmuje więcej niż cały pas ruchu od przejścia dla pieszych przy ul Łady, aż po kolejne - na wysokości ul. Sławomira. Całość jest wyłożona betonowymi płytami, choć aż się prosi, aby w tę martwą przestrzeń - w upały rozgrzaną niczym patelnia - wprowadzić choć odrobinę zieleni.

Przydałyby się kwietniki. Ale nie byle jakie, skoro miejsca - jak widać na zdjęciu - jest tak wiele, że można by ustawić nawet sporej wielkości konstrukcje, jak te z ul. Wyszyńskiego, dawnej al. kwiatowej czy pl. Zwycięstwa. Nie zabrakłoby go nawet dla drzew w kontenerach.

Bez problemu zmieściłyby się również nie jedna wiata, jak dotychczas, ale co najmniej dwie. A wraz z nimi ławki. Bo przystanek znajduje się w sąsiedztwie wielu bloków, w tym wieżowców, więc i chętnych do korzystania z komunikacji tramwajowej nie brakuje.

- Myślałam nawet, że ten nudny i przygnębiający przystanek można by przerobić w namiastkę jednego z pierwszych szczecińskich woonerfów, czyli w nawiązaniu do idei zrównoważonej przestrzeni publicznej, łączącej funkcje ulicy, deptaku, parkingu i miejsca spotkań mieszkańców. W pewnym sensie już spełnia te funkcje. Tyle że trudno go nazwać przyjaznym dla ludzi - komentowała nasza Czytelniczka (dane do wiadomości redakcji). - To miejsce ma potencjał, o którym miejscy decydenci albo jeszcze nie wiedzą, albo nie chcą go dostrzec. A szkoda… bo właśnie takie punkty, jak np. przystanki komunikacji miejskiej, tak naprawdę współdecydują o jakości życia w mieście.

Czy w tym przypadku ma szansę się sprawdzić zasada „vox populi vox dei"? Oby. Bo to rzeczywiście byłaby dobra zmiana.

* * *

Szukamy miejsc, w których warto by zmienić Szczecin na lepsze. Liczymy na wskazania ze strony naszych Czytelników. Mogą one stać się asumptem dla pomysłów do realizacji w ramach przyszłych projektów Szczecińskiego Budżetu Inwestycyjnego czy też do sfinansowania w kolejnych latach ze środków budżetowych, którymi dysponują poszczególne Rady Osiedli. Zamierzamy pokazać punkty na mapie miasta, na których bylejakość i zaniedbanie nie ma przyzwolenia szczecinian. Wspólnie pokażmy miejskim decydentom, co jeszcze trzeba zmienić, aby Szczecin rzeczywiście stał się przyjaznym miejscem do życia: dla nas - mieszkańców. ©℗

(an)

Fot. Arleta NALEWAJKO