- Jest mi szalenie przykro, zostałam totalnie zignorowana - żaliła się Joanna Agatowska, przewodnicząca Rady Miasta Świnoujście, goszcząca na wtorkowej sesji sejmiku. Przyjechała do Szczecina na dyskusję o Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia". Przewodnicząca sejmiku Teresa Kalina (PO) nie chciała jej dopuścić do głosu.
- Jakieś nowe, niesympatyczne zwyczaje są w sejmiku. Kwestia braku kultury politycznej? - pytała J. Agatowska, której ostatecznie pozwolono zabrać głos.
Przeczytała stanowisko świnoujskiej rady, zaniepokojonej sytuacją ekonomiczną "Gryfii".
Po jej wystąpieniu doszło do wymiany zdań pomiędzy radnymi. Jan Kuriata (PO) określił zachowanie J. Agatowskiej szokującym. Z kolei Krzysztof Zaremba (PiS) poprosił przewodniczącą Kalinę o zdyscyplinowanie J. Kuriaty.
- Od czterech kadencji jestem radnym sejmiku i po raz pierwszy, odkąd pamiętam, złamano staropolską zasadę "Gość w dom..." - skomentował wiceprzewodniczący sejmiku Jerzy Kotlęga na konferencji zwołanej w przerwie obrad przez radnych SLD. - Chciałbym przeprosić naszego gościa.
Radny Dariusz Wieczorek zaznaczył, że J. Agatowska wystąpiła jako przewodnicząca RM, a nie jako kandydatka lewicy do Senatu.
- Nie może być tak, że się limituje dyskusję, a samorządowcy nie mają głosu - mówił z kolei radny Paweł Mucha na konferencji PiS-u. - To świadczy o jakimś kryzysie w funkcjonowaniu sejmiku.©℗
Tekst i fot. (ek)
Na zdjęciu: Dariusz Wieczorek, Joanna Agatowska i Jerzy Kotlęga.