Szczecińscy radni złożyli oświadczenia majątkowe za miniony rok, w których musieli wykazać się tym, co posiadają. Wszak wyborcy mają prawo wiedzieć, czego się rajcy dorobili lub ile stracili w trakcie ostatniego roku, kiedy byli u władzy. Ich oświadczenia bywają niekiedy ciekawą lekturą. Prześwietliliśmy je w nieco wybiórczy i przypadkowy sposób.
Mistrz skreśleń
Na początek oświadczenie najmłodszego (30 lat) radnego niezrzeszonego Wojciecha Dorżynkiewicza, który jest mistrzem skreśleń i nieczytelnych poprawek (nigdzie nie ma parafki). Już na samym początku radny poprawił datę, a potem miejsce pracy. Skreślił „Urząd Miejski” i wpisał „Urząd Marszałkowski”. Podał, że zarobił w nim… No właśnie, ile? Nie wiadomo, czy to jest „jedynka”, czy też „dwójka”. Możemy odczytać, że 15, a może 25 tys. zł. Dietę otrzymał taką jak wszyscy, czyli ok. 30 tys. zł. Miał też „fuchę” w Funduszu „Pomerania”, gdzie wykonał zlecenie za 972,02 zł. Na koniec oczywiście poprawił datę. Można domniemywać, że jest wielbicielem „jedynek”, które przerabia na „dwójki”.
Najbogatszy?
Mariusz Bagiński (bezpartyjny), jako jeden z nielicznych wypełnił oświadczenie za pomocą komputera, więc takich przeróbek jak Dorżynkiewicz nie czynił. W walucie polskiej zgromadził 32,6 tys. zł. Ma dom o pow. 367 mkw. (1,3 mln zł) i mieszkanie 427 mkw. (1,5 mln zł). Ma także kilka innych nieruchomości. Jest właścicielem m.in. pensjonatu spa w Pobierowie, ma udziały w spółce „Wrzos” i zakładzie budowlanym. Z tego tytułu osiągnął dochód w wysokości 838 tys. zł. Natomiast jego żona (współwłasność majątkowa małżeńska) zarobiła 4280,48 zł prowizji od poboru opłaty klimatycznej od wczasowiczów, które wypłaciła jej gmina Rewal. Żona zarobiła także 38,2 tys. zł. Samochodu wartego powyżej 10 tys. zł, jak wynika z oświadczenia, nie posiada.
Euro z osobami trzecimi
Marcin Posadzy (niezrzeszony), dyrektor Totalizatora Sportowego, został radnym niedawno, zastępując na tym stanowisku Tomasza Hinca, powołanego na wojewodę (oświadczenia za 2017 r. radny Hinc nie złożył. Co na to wojewoda Hinc?). Radny Posadzy pismo ma dość zamaszyste, można rzec „lekarskie”. Zgromadził na koncie 38 tys. zł. Ma także 2 tys. euro (współwłasność małżeńska), a także 22,4 tys. euro z osobą trzecią. Posiada dom o pow. 140 mkw. wart 90 tys. zł (?), a także mieszkanie 87-metrowe warte 250 tys. zł. Ile zarobił w minionym roku jako szef „Lotka”? Jak wynika z zapisów – 236 tys. zł.
„Zgubił” 1,6 mln zł?
Krzysztof Piotrowski (PiS) podaje, że jest prezesem Zarządu Grupy Przemysłowej SA i prezesem Zarządu Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA w upadłości od lipca 2009 r. Posiada 77,5 tys. akcji holdingu, których wartość nominalna wynosi 7 zł, ale o to toczy się od lat proces sądowy, by akcje zamienić na pieniądze (542,5 tys. zł). Piotrowski zarobił w ub. roku jedynie 5,6 tys. zł jako wykładowca na Wydziale Inżynierii Zarządzania Politechniki Poznańskiej. Nie podał, ile zarobił jako radny, a w rubryce posiadane środki w walucie polskiej i obcej wpisał „nie dotyczy”. Do spłacenia ma 44 tys. zł kredytu w CITI Warszawa.
Przypomnę, że radny Piotrowski otrzymał w 2013 roku odszkodowanie w kwocie 1,6 mln zł za bezprawny areszt, zaległe wynagrodzenia, wcześniejsze rozwiązanie z nim umów oraz ekwiwalent za niewykorzystany urlop plus odsetki. Zapewne całej kwoty nie wydał i pieniądze posiada, ale – wygląda na to, że o nich zapomniał. No, chyba że już wydał?
Doradza na jedną ósmą
Radna niezrzeszona Małgorzata Jacyna-Witt jest wspólnikiem w spółce jawnej „Twoje okna” (uzyskała dochód 109 tys. zł), a także konsultantem (na 1/8 etatu) w spółce cywilnej „Twoje okna”, gdzie zarobiła 2750 zł. W walucie polskiej zgromadziła 150 tys. zł. Ma cztery mieszkania (jedno własność męża) o łącznej wartości 1,5 mln zł. Oprócz tego grunt rolny o pow. 1,6 ha (264 tys. zł) i cztery lokale użytkowe (od 26 do 64 mkw.) warte łącznie 1,6 mln zł (najmniejszy jest współwłasnością spółki). Radna zasiada także w radzie nadzorczej MSR Gryfia, gdzie zarobiła 54,9 tys. zł.
Inni
Radna PO Maria Herczyńska, w „cywilu” ordynator Oddziału Reumatologii i Rehabilitacji szpitala przy ul. Arkońskiej, zarobiła tam 166 tys. zł brutto. Otrzymała także 21,5 tys. zł emerytury. Dodatkowo prowadzi prywatną praktykę lekarską, co przyniosło jej 5800 zł dochodu brutto. Spłaca 300 tys. zł kredytu w banku, a córce podarowała 90 tys. zł na mieszkanie. Samochodu nie wymieniła. W rubryce posiadane oszczędności napisała „nie dotyczy”.
Marek Duklanowski (PiS) zgromadził w walucie polskiej 121,4 tys. zł, z czego 47,4 tys. zł należy do żony. Mieszkanie o pow. 75 mkw. warte jest 330 tys. zł. Pracuje w Polskich Terminalach SA, gdzie w ub. roku zarobił 236 tys. zł. Do spłaty ma kredyt (350 tys. zł) zaciągnięty w szwajcarskiej walucie (115 tys. CHF).
* * *
Dlaczego wielu radnych w rubryce „zasoby pieniężne” wpisuje „nie dotyczy”? Przecież w uwagach, jak wypełniać oświadczenie, jest zapis, że tak należy wpisać, w sytuacji „kiedy poszczególne rubryki nie znajdują w konkretnym przypadku zastosowania” (nie mam akcji, nie jestem w radzie nadzorczej spółki, itd.). Jeżeli radny ma pieniądze na koncie, w portfelu czy też w skarpecie, ma obowiązek podać kwotę. Jeżeli ich nie ma, powinien wpisać „nie posiadam”.
Na końcu oświadczenia każdy radny składa podpis pod zapisem: ”Powyższe oświadczenie składam świadomy, iż na podstawie art.233 §1 Kodeksu karnego za podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy grozi kara pozbawienia wolności”. ©℗
Mirosław KWIATKOWSKI
Fot. Dariusz Gorajski