Już u dziesięciorga przedszkolaków, które od środy (4 maja) przebywają w stargardzkim szpitalu, stwierdzono bakterie salmonelli. Pracownicy miejscowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej wciąż szukają źródła zakażenia u dzieci.
W środę do stargardzkiego szpitala z dwóch niepublicznych przedszkoli przywieziono w sumie 10 dzieci w wieku od 2,5 do 5 lat, skarżących się na ból brzucha, wymioty, nudności i gorączkę. Zatrzymano je na oddziale dziecięcym. Aby zidentyfikować drobnoustroje, u małych pacjentów od razu wykonano tzw. posiew i poddano je nawadnianiu.
- Pierwsze badania wykazały, że dwoje przedszkolaków zachorowało na salmonellę - twierdzi Jacek Paczewski, dyrektor stargardzkiej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Późniejsze wyniki badań pozostałych dzieci również wykazały te bakterie chorobotwórcze. Pobraliśmy też próbki do badań od pracowników przedszkoli oraz wymazy ze sprzętu używanego do przygotowywania posiłków.
J. Paczewski dodaje, że kontroli poddano również firmę cateringową, dowożącą posiłki do przedszkoli. Wszystko po to, aby dokładnie ustalić przyczynę zatrucia pokarmowego u dzieci. ©℗
(gra)
Fot. Dariusz GORAJSKI