Niepokój, oczekiwanie i rozczarowanie – taki jest stan ducha wielu mieszkańców gminy Mielno. Nowy rząd Prawa i Sprawiedliwości prawdopodobnie będzie kontynuował prace zmierzające do budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Poseł ugrupowania Czesław Hoc obiecywał przeciwnikom atomu, że widmo takiego obiektu w Gąskach zniknie.
Niedługo potem (5 bm.) Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) odrzucił skargę kasacyjną, co otwiera pole do specjalistycznych badań pod lokalizację tzw. atomówki. Nie zamyka to drogi obywatelskich odwołań. Zapewne sprawa trafi przed Trybunał Konstytucyjny. Nadzieja to kolejna faza stanu ducha mieszkańców gminy.
Niepokój
Polska Grupa Energetyczna Elektrownia Jądrowa (PGE EJ) to spółka, która odpowiada za bezpośrednie przygotowanie procesu inwestycyjnego, przeprowadzenie badań lokalizacyjnych i uzyskanie wszelkich niezbędnych decyzji warunkujących budowę tzw. atomówki. W listopadzie 2011 roku przedstawiła listę trzech potencjalnych lokalizacji przyszłej elektrowni. Były to Choczewo i Żarnowiec w Pomorskiem oraz Gąski w Zachodniopomorskiem.
Analizy przeprowadzone przez spółkę wskazywały, że te lokalizacje zapewnią bezpieczeństwo działania elektrowni i zminimalizują jej oddziaływanie na środowisko naturalne i ludzkie. Temu służą szczegółowe badania, dlatego niezbędne było uzyskanie przez spółkę decyzji o wskazaniu lokalizacji inwestycji.
Wiadomość o ewentualnej budowie elektrowni jądrowej spowodowała, że powstał ruch antyatomowy w gminie Mielno, do której przynależą nadmorskie Gąski. Już w grudniu 2011 roku uchwała Rady Gminy uznała, że konieczne jest ogłoszenie referendum. ©℗
Tekst i fot. (m)
Więcej we wtorkowym „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z dnia 17 listopada 2015 roku.