Kołobrzescy radni z Komisji Rewizyjnej chcą, aby prokuratura przyjrzała się sprawie usterki na tamtejszej obwodnicy. Chodzi o pękającą jezdnię na odcinku przebiegającym nieopodal osiedla Europejskiego.
Sprawa ciągnie się od 2012 roku i do dzisiaj nie udało się wskazać jednoznacznie winnego takiego stanu rzeczy.
Przypomnijmy, że problem pojawił się tuż po oddaniu drogi do użytku. Szybko ustalono, że w miejscu wystąpienia usterki pod warstwą wierzchnią zalega torf. Zdaniem wykonawcy projektant powinien o tym wiedzieć. Ten jednak uważa, że za brak rzetelnego badania gruntu odpowiedzialny jest inwestor, czyli miasto.
Winą za niedopatrzenie próbowano jakiś czas temu obarczyć też wykonawcę. Okazało się jednak, że droga wzniesiona została zgodnie z dostarczoną mu dokumentacją. Warstwa organiczna, która jest przyczyną zapadania się terenu, zalega na dużej głębokości, przez co w trakcie budowy na nią nie natrafiono.
Radni z Komisji Rewizyjnej zatoczyli krąg podejrzeń, wracając ostatecznie do projektanta. Przy okazji swoje oczy skierowali w stronę urzędników, którzy byli odpowiedzialni za nadzór nad inwestycją. Ponieważ rajcy sami nie są w stanie rozstrzygnąć, kto ostatecznie i w jakim stopniu zawinił, chcą, aby zbadał to prokurator. O tym, czy skierowane zostanie do niego stosowne zawiadomienie, zdecydować ma na jednej z najbliższych sesji Rada Miasta. ©℗
(pw)
Na zdjęciu: Już w 2012 roku na nowo wybudowanej obwodnicy pękał asfalt.
Fot. Artur Bakaj/Archiwum
