Wczoraj, przed godziną 22, wybuchł pożar w wielorodzinnym budynku przy ul. Sadowej w podstargardzkich Grzędzicach. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin. Żaden z lokatorów nie ucierpiał.
- Do Grzędzic zadysponowano jednostki Państwowej Straży Pożarnej ze Stargardu oraz Ochotniczą Straż Pożarną w Żarowie, Grzędzicach oraz Jednostkę Wojskową - informuje mł. kpt. Rafał Matysik, rzecznik stargardzkiej straży pożarnej. - Po przyjeździe na miejsce zdarzenia, stwierdzono pożar poddasza w budynku mieszkalnym o zabudowie bliźniaczej. Rozwinięto cztery linie gaśnicze i rozpoczęto gaszenie z zewnątrz i wewnątrz budynku. Lokatorzy zdążyli na czas opuścić budynek. Nikomu nic się nie stało.
- W trakcie działań rozpoczęto rozbiórkę poszycia dachowego i części nadpalonej konstrukcji - dodaje rzecznik. - Nikt nie odniósł obrażeń. Wypompowano również wodę z piwnicy, nagromadzoną przez uszkodzenie instalacji wodnej w obiekcie. Działania w Grzędzicach zakończyły się przed godziną drugą w nocy. Spalony dach przykryto plandekami.
- Mieszkańcy budynku znaleźli nocleg u bliskich - mówi Agnieszka Bieniek, radna gminy Stargard, która organizowała pomoc dla pogorzelców.
Na miejscu był też Jerzy Makowski, wójt gminy Stargard.
(w)