Sobota, 27 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Pożar w szpitalu na Pomorzanach. Dwie osoby nie żyją (akt. 2)

Data publikacji: 23 listopada 2020 r. 08:15
Ostatnia aktualizacja: 23 listopada 2020 r. 14:07
Pożar w szpitalu na Pomorzanach. Dwie osoby nie żyją
 

W sali chorych jeden z pacjentów zapalił papierosa. Zaprószył ogień. Zginął w pożarze, który wywołał. Zmarł również drugi chory leżący w tej sali. Kolejnych 22 pacjentów kliniki trzeba było ewakuować.

W poniedziałek, przed godz. 6 rano doszło do groźnego w skutkach pożaru w Klinice Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych szpitala klinicznego nr 2 PUM przy al. Powstańców Wielkopolskich w Szczecinie.

Ogień pojawił się w budynku „K", w którym mieści się, oprócz Nefrologii, także Poradnia Nefrologiczna. Istnieje podejrzenie, że w jednej z sal pacjent, najprawdopodobniej paląc papierosa, zaprószył ogień. Nie żyje - zginął na miejscu. Drugi chory przebywający w tej samej sali, wymagał pomocy kardiologicznej. Niestety po kilku godzinach zmarł.

- Był w podeszłym wieku i od początku hospitalizacji w bardzo poważnym stanie zdrowia - informuje Bogna Bartkiewicz, rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 2 Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

Hospitalizowanymi w klinice pozostałymi pacjentami natychmiast zajął się personel szpitalny - do sąsiedniego budynku ewakuowano 22 osoby (wszystkie w stanie stabilnym; nie są to tzw. pacjenci covidowi). Wezwano straż pożarną, która już około godz. 7 opanowała ogień likwidując zagrożenie; na miejscu pracowało siedem zastępów straży pożarnej. Na szczęście pożar nie rozprzestrzenił się na resztę budynku.

Przed godz. 10 ewakuowani pacjenci kliniki wrócili do swoich sal – są bezpieczni i w dobrym stanie.

Część budynku, w którym wybuchł pożar jest wyłączona z użytku. Poradnia Nefrologiczna oraz Izba Przyjęć kliniki są nieczynne do odwołania. Pacjenci, którzy w tym czasie zgłosili się na umówione wizyty zostali przyjęci. Jednak pozostałe wizyty są odwoływane.

Leszek Wójcik

***

Wcześniejsza informacja

Pożar w Klinice Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych szpitala na szczecińskich Pomorzanach wybuchł w poniedziałek (23 listopada) we wczesnych godzinach porannych - w jednej z sal pacjentów, w której przebywały dwie osoby.

Do akcji gaszenia pożaru przystąpił od razu personel kliniki, natychmiast została powiadomiona straż pożarna.

- Przebywający w klinice pacjenci (22 osoby, wszystkie w stanie stabilnym, nie są to tzw. pacjenci COVID-owi) i personel zostali ewakuowani do innego budynku szpitala, w bezpieczne miejsce - informuje Bogna Bartkiewicz, rzeczniczka szpitala.

Na miejsce przyjechało 7 zastępów straży pożarnej. Pożar nie rozprzestrzenił się na resztę budynku kliniki.

- Wstępne ustalenia wskazują, że najprawdopodobniej do pożaru doszło w wyniku zaprószenia ognia przez palącego papierosa pacjenta, którego zgon stwierdzono na miejscu - dodaje rzeczniczka. - Pacjentowi przebywającemu w tej samej sali udzielono pomocy kardiologicznej, jest w stanie stabilnym. Pozostali ewakuowani pacjenci kliniki już wrócili do swoich sal, są bezpieczni i w dobrym stanie.

Odcinek budynku, na którym wystąpił pożar, jest wyłączony z użytku. Na miejsce przybyła policja i przedstawiciel prokuratury – badane są okoliczności i przyczyny pożaru.

- Do odwołania nieczynna jest Izba Przyjęć kliniki oraz Poradnia Nefrologiczna - informuje rzeczniczka. - Pacjenci, którzy w tym czasie zgłosili się już na umówione wizyty, zostali przyjęci i objęci opieką. Pozostałe wizyty są odwoływane.

***

Wcześniejsza informacja

W poniedziałek nad ranem w szpitalu na szczecińskich Pomorzanach wybuchł pożar. Zginęła jedna osoba.

Ogień pojawił się w budynku, w którym mieści się Klinika Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych. Ewakuowano z niego 22 osoby.

- Pożar wybuchł przed godz. 6 rano, w sali na parterze budynku "K". Na miejscu było 7 zastępów straży pożarnej. Personel przed przyjazdem ewakuował 21 osób, straż ewakuowała jeszcze jedną. Pożar był w jednej sali, ale było duże zadymienie. Dlatego ewakuacja dotyczyła całego budynku - powiedział Franciszek Goliński, rzecznik Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.

Przyczyny pożaru nie są na razie znane.

(mj)

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

dino
2020-11-23 18:08:57
@ fin Rozumiem że jesteś specjalistą pożarnictwa, władnym ocenić ile zastępów potrzeba w jakiej sytuacji. Szpital to instalacje tlenowe, butle z rozmaitymi gazami i chemią, a wśród tego wielu ludzi, często nie mogących się samodzielnie ewakuować - to info dla ciebie, gdybyś jednak tym specjalistą nie był!
fin
2020-11-23 16:46:08
przyjechało 7 zastępów SP , wystarczająca ilość , do zwykłego wypadku przyjeżdża też 7 - 8 zastępów . Napisałem kiedyś że przesada , strażacy się nudzą to mnie jeden z nich zbeształ.
Ja
2020-11-23 09:10:47
Jak nieznana przyczyna? Juz dawno podano że od papierosa

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA