W ciągu niespełna kilku dni już kilkakrotnie płonęły trzcinowiska na szczecińskim Międzyodrzu, na wysokości Siadła Dolnego. Także w niedzielę (8 września)czarny dym widać nie tylko w rejonie bulwarów, ale nawet z rejonu Hanzy Tower.
Pożary wybuchały od czwartku (5 września) w trudnych do ugaszenia warunkach terenowych. Akcja gaśnicza była prowadzona z wody - przy użyciu łodzi ratowniczych i motopomp pływających, z powietrza - Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych użyczyła do pomocy samoloty gaśnicze Dromader (na lotnisku w Dąbiu utworzono punkt czerpania wody - przyp. aut.), a także od strony lądu - z wykorzystaniem tzw. tłumic. Natomiast do obserwacji miejsca zdarzenia i prowadzenia akcji, strażacy użyli również specjalistycznego drona.
Tylko w trakcie niedzielnego pożaru ogień zajął około 5 ha trzcinowisk. W jego gaszeniu - od godz. 15 - bierze udział pięć zastępów strażaków ze Szczecina, Gryfina, Kołbaskowa oraz Polic. ©℗
(an)