Dopiero teraz – pięć lat po otwarciu – urzędnicy miasta starają się znaleźć wykonawcę dla kaplicy ceremonialnej na Cmentarzu Zachodnim. Bez efektu. Odpowiedzialny za nekropolię oraz inwestycyjną procedurę Zakład Usług Komunalnych już dwukrotnie – w lipcu i sierpniu – unieważniał postępowania przetargowe dotyczące planowanej budowy. Brakuje chętnych, którzy podjęliby się realizacji kolejnego etapu wyzwania pn. „Bronowicka”.
Cmentarz Zachodni zbudowano na trudnym dla cmentarnych inwestycji, czyli spoistym i nieprzepuszczalnym gliniastym gruncie na Gumieńcach. Był planowany dla terenu o łącznej powierzchni 70 ha. Inwestycja miała być realizowana etapami i kosztować w sumie ponad 140 milionów złotych. Według przygotowanej przez konsorcjum firm Metropolis i Redan koncepcji, tzw. centrycznej, czyli opartej na planie promienistych i koncentrycznych alei, rozchodzących się od centralnego placu cmentarnego, w którego głównej części miał stanąć przykryty zielonym dachem budynek przedpogrzebowy (horyzontalny ukryty za naziemnym nasypem). Tuż przy nim miał być nie tylko wybrukowany plac, służący żałobnikom, ale również malownicze niewielkie jezioro.
Miałoby nie tylko walor estetyczny, ale również pełniło funkcję zbiornika retencyjnego dla płynących przez cmentarz wód gruntowych oraz zalegających na gliniastych kwaterach wód opadowych. Nigdy nie powstał. Podobnie jak dom przedpogrzebowy i centralny plac nekropolii, początkowo nazwanej Parkiem Dusz. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 3 września 2018 r.
Arleta NALEWAJKO, Mirosław WINCONEK
Fot. Mirosław WINCONEK
