Babki, serniki, mazurki, sałatki, pasztety i wiele innych potraw na wielkanocny stół znalazło się w piątek w polickiej jadłodzielni. Były w niej także porcje gotowe do święconki. Dużą szafę do dzielenie się jedzeniem, czyli jadłodzielnię, wypełnili społecznicy skupieni w Stowarzyszeniu Krok po Kroku Police. Pomogły w tym inne organizacje, firmy i osoby prywatne.
- To nasza tradycyjna akcja, że dzielimy się jedzeniem jeszcze przed świętami - mówi Aleksandra Więckowska, lider Stowarzyszenia Krok po Kroku Police. - W ten sposób zapraszamy ludzi symbolicznie do stołu, żeby mogli usiąść przy swoim własnym stole i mieć dobre święta.
Z tej pomocy korzystają m.in. osoby w kryzysie bezdomności, samotne, ubogie, niepełnosprawne... Niektórym wolontariusze dostarczają posiłki i produkty do ich domów, bo wiek lub choroba nie pozwala im przyjść do jadłodzielni.
Na miejscu oczywiście nikt nie sprawdza dochodów, sytuacji rodzinnej czy zdrowotnej. Dostarczonym jedzeniem może się poczęstować każdy.
- Każdy, kto tutaj przyjdzie, tę pomoc otrzyma - zapewniają organizatorzy piątkowej akcji, wśród których są także przedstawicielki Rady Osiedla nr 2, na której terenie jest jadłodzielnia.
Ale uwaga! Gospodarze (czyli RO nr 2) oraz organizatorzy tych cyklicznych akcji (czyli wspomniane Stowarzyszenie) zachęcają, żeby jedzeniem dzielić się nie tylko przed świętami. Jadłodzielnia jest stale dostępna i można do niej przynosić potrawy i produkty, których mamy za dużo, a są zdatne do zjedzenia. Po świętach w wielu domach mogą takie być. Warto więc je zapakować, opisać i dostarczyć do takiej szafki. Ta w Policach jest na podwórku przy siedzibie Rady Osiedła nr 2 przy ul. Konopnickiej. Podobne dostępne są w wielu miastach, a nawet w mniejszych miejscowościach.©℗
(sag)