:) bo coz mozna odpowiedziec? A pozniej kaszelek i w lozeczku Bach :D

Klima przyjemnie chłodzi, z głośniczków Mozart płynie :-)

Ciekawe kto wyleje wiecej potu, ja na rowerku czy Wy w swoich konserwach stojac w korkach, wciskajac sie w fotel ze zlosci. Musze Cie zaskoczyc bo nie spotkalem sie jeszcze z zadnym komentarzem tego typu. Na deszcze sa odpowiednie ubrania, w ktorych rowniez sie nie pocisz. Przeciez jadac gdziekolwiek rowerem, nie jestem na jakims wyscigu zeby sie spinac i gnac jak szalony. W tych czasach sa rowery odbiegajace troche od tych, ktore pamietacie jeszcze z czasow dziecinstwa:) w przeciwienstwie do blaszakow gdzie srednia wieku w Szczecinie przekracza 14 lat !!! . Nie chce Ci sie machac nozkami jeden z drugim to wsiadz na skuterek jak juz pisalem wczesniej.Serio uznales moje zdanie za objaw agresji? To czemu nie odniesiesz sie do typka z podstawowki, ktory nie umie sklecic sensownego zdania w komentarzu pod wpisem @Czytelnika? Napisalem po prostu to co widze. A Wy co widzicie stojac w 30stopniach w upalny dzien w korku? :) Jak zwykle pozdrawiam...

nie rozumiem, skąd tyle agresji cyt. "z zapoconych mord gryzacych pazury ze zlosci". Ciekawe czy zaznajesz - po przyjeździe do pracy - komentarzy typu 'umyj się bo cuchniesz"? I żeby ci ciągle padało :-)

rozumiem, że w miejscu pracy masz możliwość skorzystania z prysznica i przebrania się :-) bo ja przypadkiem mam.

Jasne ze komunikacja jest do d*py, bo i po co ma byc lepsza jak i tak dla wygody bedziecie korzystac z samochodow.Jakby komunikacja byla naprawde potrzebna to moglaby sie rozwinac tak, ze nawet Barcelona moglaby nam pozazdroscic. Mowisz ze masz 20 km. Ile czasu zajmuje Ci dojechanie do pracy? Bez korkow jakies 40 minut przy szczesciu ze swiatlami. Skoro @Czytelnik przejezdza 12km w 20-25min.Teraz zobacz jakbys przesiadl sie na przyklad na jakis maly skuterek. Omijasz korki i smiejesz sie z zapoconych mord gryzacych pazury ze zlosci. Zajmuje Ci to jakies 40 minut przy sredniej predkosci 30km/h i przy zakorkowanych drogach, ktore omijasz z usmiechem na twarzy.Zobacz ile kasy zostaje w kieszeni,czasu i nerwow zaoszczedzonych. A tu jeszcze 10 groszakow dowala i znow placz. Ja jezdze codziennie na rowerze ciut ponad 6km w jedna strone, zajmuje mi to 15 w porywach do 20 minut jak wieje za mocno i mijajac wlasnie taki sznureczek samochodow utwierdzam sie w przekonaniu ze jednoslad jest o wiele lepszy. Tak samo jak patrze na rowerzyste/motocykliste gdy siedze za kolkiem i stoje w korkach. Na szczescie rzadko sie to zdarza. Oczywiscie mozemy sie tak przekomarzac w nieskonczonosc. Kilku z was o wyzszosci samochodu nad wszystkim innym ja na odwrot. I tak to niczego nie zmieni bo kolko sie zamyka. Bedziecie korzystac z aut bo komunikacja do d*py, komunikacja sie nie poprawi bo wiekszosc wybiera auta. Coz, zycze wszystkim wiecej empatii, dystansu, goracych dni i dluuuugich korkow :D

Mam rower ale do pracy nie dojade bo mam 20 km. Nie pieprz idsiotyzmów bo miasto jest rozległe i to że ludzie korzystają z aut jest spowodowane dużymi odległościami. Przenieś się świrze do Płoni i dojeżdżaj codziennie do pracy do Skolwina. Szybko zapomnisz o komunikacji miejskiej i rowerze.

Tak - jeżdżę SAM pięcioosobowym samochodem. Do pracy mam w jedną stronę 12km. Samochodem tę drogę pokonuję w około 20-25 minut. Żeby dojechać do niej komunikacją miejską muszę skorzystać z 3 środków transportu (2 autobusy i tramwaj). Wspomnianą komunikacją udało mi się JEDEN raz dotrzeć w 45 minut i to tylko dlatego, że idealnie spasowały mi się w/w pojazdy. Średnio potrzeba na to 1:00 - 1:10. Dodatkowo można w tych pojazdach spotkać dodatkowe atrakcje w postaci śmierdzących żuli, którzy nie płacą za przejazd i nikt im nic nie robi. Prawda jest taka, że ZDiTM nie jest w żaden sposób atrakcyjny dla potencjalnych klientów/pasażerów i nie oferuje praktycznie nic ciekawego, co mogłoby skłonić posiadacza 4 kółek do skorzystania z usług szczecińskich przewoźników. Ograniczone środki i próba ogarnięcia wszystkich dzielnic siatką połączeń sprawia, że do niektórych części miasta można się dostać co 40 minut. To jest kompromis - czy dobry każdy może sam ocenić. P.S. Po chleb chodzę na piechotę i uprzedzając dodatkowe pytania nie mam sklepu pod domem.

nie kazdy jest gejem i nie moze miec dzieci. tobie sie udalo. inni musza sie z nimi poruszac autem by dzien mial sens...

piszesz - gdzie dzięki miłośnikom konserw nie opłaca się puszczać linii. Otóż jest tu sprzężenie zwrotne: tam gdzie jest parszywie ułożony rozkład jazdy i grozi półgodzinne oczekiwanie na przesiadkę, tam wygrały konserwy. Czy czytał dobrodziej bełkot urzędników z zditm? dla nich mieszkańcy są tylko "strumieniami pasażerskimi". Dzielą potencjalny strumień przez pojemność autobusu i orzekają "kurs co 40 minut" albo "co 2 godziny". I konserwa wygrywa. U mnie też wygrała na trasach wymagających przesiadek, gdy w pewne listopadowe popołudnie (niedzielne zresztą) spędziłem miłe 40 minut zamiast 5 przy słupku w oczekiwaniu na przesiadkę.

Nie można było zamknąć jednej jezdni na Jana z Kolna (tej bliżej Wałów Chrobrego) i przygotowywać tych Dni Morza na tej części, a na drugiej jezdni zrobić ruch dwukierunkowy i zamknąć ją dopiero w piątek np. o 18-tej? Nie, najlepiej zdezorganizować ruch w połowie miasta. Co roku to samo, a najgorsze, że osoby odpowiedzialne za ten stan nie wyciągają żadnych wniosków. Niech te "orły" z ZDiTM'u od organizacji ruchu wskażą teraz trasy alternatywne dla mieszkańców północnych dzielnic miasta, bo mi już brakuje pomysłów jak ominąć te korki.

Tak, bo każdy w tym mieście ma 3 dzieci, gitary i bębenki do przewiezienia. Popatrz ile osób jeździ samych ewentualnie z jednym pasażerem, któremu tez kasy tak wygodniej choć będzie w domu pół godziny później niż autobusem bo obaj psiocza na korki. Albo następny gamoń jedzie dwie ulice dalej po chleb. Biedaczysko, nie dodzwiga go do domu bez auta.To jest problem.

tak,tak....aby nie stać w korkach, wsiądę na rower z trójką dzieci w wieku 6-9, zapakuję na siebie 3 plecaki do szkoły, 3 worki na WF i 2 pary skrzypiec oraz gitarę. Życzę powodzenia i bezpiecznej podróży ;)

Do Kurier. Ty naprawdę tak myślisz? Taką logiką udowodnisz koniec świata u jego zarania! I jednocześnie bezsens istnienia. Brawo A ktoś napisał, że 20 lat temu był luz- otóż nie, zamknięcie Jana z Kolna zawsze generowało korkowanie miasta.

Akurat bardzo sie pomyliles/as. Jest dokladnie odwrotnie. Mam dzieci i nie mam zbyt wiele czasu. Zobacz jak pieknie byloby gdyby bylo 3 razy mniej samochodow na drogach, nie liczac tych co musza, ciezarowki, dostawcy, sluzby a komunikacja miejska bylaby rozbudowana do tego stopnia ze dwa razy szybciej dojezdzalbys tam gdzie potrzebujesz niz uzywajac samochodu. Ale jak ma sie rozbudowac komunikacja miejska skoro ludzie wola swoje wlasne konserwy. Swego czasu mialem dwa auta do dyspozycji w mojej rodzinie. Drugie tylko dlatego ze sluzylo mi do pracy. Uwierz mi ze marzylem aby zmienic prace. Marzenia sie spelniaja i mi sie to udalo, sprzedalem samochod, a wszystkie pieniadze uzyskane ze sprzedazy zainwestowalem w rower, nawet troche dolozylem bo trzeba bylo jakis osprzet dokupic. Zostalo jedno auto na rodzine, Raz w tygodniu duze zakupy i raz w tygodniu zawozimy corke na dodatkowe zajecia gdzie niestety nie da sie dojechac komunikacja miejska dzieki wlasnie milosnikom "konserw" bo sie nie oplaca puszczec linii. Pozdrawiam.

stań sobie przy Bramie Królewskiej i policz ciężarówki - i tyle w tym temacie. Pewnie bezdzietny singiel z nadmiarem wolnego czasu

a jak w to wszystko pięknie się wpasowuje przebudowa Arkońskiej i wywołane nią "zmiany strumieni ruchu" :-(

Śmieszą mnie te płacze kierowców. A kto Wam kazał wsiadać dziś do samochodów skoro było doskonale wiadomo, że miasto w tamtym rejonie będzie zakorkowane. Sami sobie jesteście winni.

..a tak poza tym, to jest właśnie Polska. Wszyscy będą klnąć, stać w korkach, szukać 1000 powodów, żeby nie wysiąść z samochodu.. Prawda jest taka, że gdyby pojechali tylko ci, co naprawdę potrzebują, korków by nie było. Nie było ich 20 lat temu, a teraz nagle każdy bez samochodu żyć nie może.. Choćby dwa kilometry po bułki, do sklepu, do szkoły, na uczelnię.

wystarczy przesiąść się na rower

dokładnie. ta uliczka o której on mówi, też dziś stała zapchana, aż nie można było w nią wykręcić. tak samo jak Ty z Golęcina na pomorzany objazdami jechałem prawie przez Pogodno

Do trzeba myśleć. Ty dzisiaj jechałeś ale po klawiaturze. Ja odbijałem, tak jak wielu innych tak daleko, że jechałem z Parkowej do os. Zawadzkiego, i dalej byłem w korku. Na Pomorzany jechałem blisko godzinę. Mam w głębokiej myśli takie rady, a tym, dla których jest to jedna z największych i najważniejszych imp. w kraju: SMACZNEGO

własnie - inwestuje się w komunikację. Tramwaj na 26kwietnia czeka od 30 lat na realizację. Ale kolejni burmistrze ze styropianowego nadania woleli wodotryski...A tego urzędasa, który podpisał decyzję o likwidacji ruchu pasazerskiego na linii polickiej należałoby pod pręgierzem postawić.

Pól Trasy Zamkowej wyłączone z ruchu na 4 lata. Zamknieta Jana z Kolna na czas Dni Morza i wszelkich innych imprez masowych . Proponuje zamknąc jeszcze Most Długi i bawmy sie w Dni Morza przez miesiąc. Ludzie , którzy musza dostać się do pracy jadąc Jana z Kolna , przez mosty w rejonie centrum są lekceważeni przez włodarzy miasta. Jedynym rozsądnym wjściem jest podziękowac im w czasie najblizszych wyborów .

Podobno mózg jest po to, aby go używać... Chyba tłumaczenie po co ma być SKM i dlaczego w nowoczesnych miastach inwestuje się w komunikację a nie w kolejne drogi do zapychania, wydaje się bezcelowe dla niektórych. Tak samo to, że wojtek, kasia i zdzisiu muszą dojechać samochodem do pracy więc ma się nie odbyć jedna z większych imprez w kraju...

Kolejne igrzyska i moc atrakcji: pajda chleba ze smalcem, dmuchane zamki i morze lichego piwa. A tiry rozjeżdżają centrum miasta, nie ma ukicy bez wybojów, slumsy w dzielnicach, które powinny być reprezentacyjne, chaos urbanistyczny. Ale janusze się cieszą.

Przeniesc na rower tluste dupska a nie tylko na korki narzekac. 200 metrow do sklepu jeden z drugim musi samochodem jechac.90% osob nie potrzebuje auta na codzien ale co tam, mam to jezdze.

Jeszcze niedawno najmądrzejsza radna to proponowała i kilku innych mało myślących

wystarczy pojechac bokiem, pusto i szybko... ale nie, wszyscy stoją na głównych ulicach ;)wpakowałem się dziś 3 razy w korek bo nie wiedziałęm o zamknięciu ulic, wystarczyło odbić w osiedlową uliczkę i szybciutko mozna ominąć te straszne korki

Głosujcie na pajaców z SENS i ich popleczników w magistracie to będziecie mieć to na co dzień. Dla nich arteria nadodrzańska jest do zaorania.

Zdaje się, że był kiedyś taki wiceprezydent, niezbyt myślący, który chciał na stałe zamknąć Jana z Kolna.

niech szlag trafi te Dni Morza i krzystka miłościwie nam panującego