Środa, 27 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Poszkodowany strażak potrzebuje dalszego wsparcia

Data publikacji: 27 listopada 2024 r. 11:43
Ostatnia aktualizacja: 27 listopada 2024 r. 11:52
Poszkodowany strażak potrzebuje dalszego wsparcia
Piotr Milczarek wymaga intensywnej i kosztownej rehabilitacji. Fot. archiwum rodziny  

Kołobrzeski strażak Piotr Milczarek uległ poważnemu wypadkowi półtora roku temu. Jak już kilkukrotnie informowaliśmy, mężczyzna, wracając ze służby, zobaczył wypadek, do jakiego doszło na drodze ekspresowej S6. Jako pierwszy ruszył z pomocą poszkodowanym, sam stając się kolejną ofiarą.

Najechał na niego jadący z dużą prędkością samochód. Młody strażak w stanie krytycznym przetransportowany został do koszalińskiego szpitala. Mimo obaw lekarzy, jego życie udało się uratować. Piotr przebywał jednak w śpiączce. Gdy jego stan nieco się ustabilizował, został przetransportowany do znanej w całym kraju Kliniki Budzik. Tam, po wielu miesiącach się wybudził. Niedługo potem został wypisany „do domu”, choć określenie to ma niewiele wspólnego z beztroskim pobytem w miejscu zamieszkania.

Jego stan nadal jest zły, co przekłada się na konieczność intensywnej i niestety bardzo kosztownej rehabilitacji. Swojego kolegę cały czas wspierają funkcjonariusze z Państwowej Straży Pożarnej w Kołobrzegu, gdzie służył, by ratować innych. Rodzina Piotra Milczarka jest im za to wdzięczna, ale nie ukrywa, że potrzebuje dalszego wsparcia. Z tego powodu tata poszkodowanego bohatera założył zbiórkę pieniędzy na portalu siepomaga.pl, pod nazwą „mnożymy dobro dla Piotrka”. W wirtualnej skarbonce jest już 76 tys. zł, a to dzięki datkom przekazanym przez ponad 1500 osób. Zbiórka na rehabilitację strażaka wciąż trwa.

- Życie napisało dla Piotra ponury scenariusz – pisze na profilu zbiórki tata poszkodowanego mężczyzny, pan Andrzej. - Podłączony do respiratora walczył o życie, długi czas był w śpiączce. To były pełne strachu i niepewności miesiące. Nadszedł dzień, gdy Piotrek wybudził się... Przed nim bardzo trudny czas. Miesiące ciężkiej i kosztownej rehabilitacji oraz zakup sprzętów, które ułatwią mu funkcjonowanie. Wierzę, że mój syn jeszcze wróci do pomagania ludziom... Bez pomocy dobrych ludzi sami nie damy rady – dodaje.

Chętni wesprzeć finansowo Piotra Milczarka mogą zrobić to bez wychodzenia z domu, wpisując w przeglądarce internetowej adres https://www.siepomaga.pl/mnozymy-dobro-dla-piotra. ©℗

(pw)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA