W czwartek w Kołobrzegu o g. 14 po raz drugi pochowano posła Sebastiana Karpiniuka. Ciało parlamentarzysty, który zginął w katastrofie smoleńskiej, pod koniec lutego zostało ekshumowane i przewieziono do zakładu medycyny sądowej. Tam przeprowadzono sekcję zwłok, pobierając m.in. próbki do badań genetycznych, toksykologicznych i fizykotechnicznych. Trumnę parlamentarzysty wydobyto z jego rodzinnego grobu, pomimo protestów bliskich. Ekshumacja odbyła się przy zamkniętych bramach cmentarza.
W czasie ponownego pochówku Sebastiana Karpiniuka było inaczej. Mimo iż władz miasta oficjalnie nie powiadomiono o zamiarze przywiezienia trumny z jego szczątkami, dowiedziały się one o tym. Nad grobem zorganizowano krótką uroczystość, którą celebrował proboszcz kołobrzeskiej bazyliki ksiądz Jerzy Chęciński.
Na ponownym pogrzebie pojawili się przyjaciele Sebastiana Karpiniuka z Platformy Obywatelskiej, do której należał. Był między innymi Sławomir Nitras, poseł Marek Hok, posłanka Magdalena Kochan, starosta kołobrzeski Tomasz Tamborski oraz prezydent miasta Janusz Gromek. Zabrakło natomiast miejscowych działaczy PiS.
Śp. poseł Sebastian Karpiniuk był 68. ofiarą katastrofy smoleńskiej, którą ekshumowano. Nie jest tajemnicą, że podczas badań DNA innych ofiar, stwierdzono popełniane wcześniej pomyłki przy ich identyfikacji. Nie ma doniesień na temat wyników sekcji zwłok kołobrzeskiego parlamentarzysty. Jak wiadomo, po tragedii ciało identyfikował na terenie Rosji jego ojciec, który dziś niestety także już nie żyje. Jak wspominają jego przyjaciele, syna rozpoznał po resztkach charakterystycznej koszuli ze spinkami, którą w chwili katastrofy miał na sobie.
(pw)
Fot. Artur Bakaj
