Turysta odwiedzający Kołobrzeg postanowił przejechać się cudzym autokarem.
Pojazd stał zaparkowany przy ul. Kolejowej. 27-letni mężczyzna dostał się do niego i po odnalezieniu znajdujących się wewnątrz kluczyków uruchomił silnik. Chwilę później ruszył w stronę dzielnicy uzdrowiskowej. Brak doświadczenia, a być może także wpływ alkoholu lub narkotyków sprawiły, że kierowanie nie szło mu najlepiej. W trakcie swojej szaleńczej jazdy uszkodził słupki, bariery, znak drogowy oraz – co było tego skutkiem - drzwi autokaru.
Po dotarciu do ulicy Kasprowicza zatrzymał pojazd, wysiadł z niego i oddalił się w nieznanym kierunku. Przypadkowi świadkowie dziwnie zakończonej jazdy zawiadomili o tym policję. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, nie zdołali odnaleźć domorosłego kierowcy. Wtedy do pracy przystąpili funkcjonariusze z pionu kryminalnego. Szybko ustalili personalia miłośnika autokarowej motoryzacji. Dwa dni później zatrzymano go w Krakowie. Mężczyzna usłyszał już zarzut zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia. Za wakacyjny wybryk grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. ©℗
(pw)