Wojewoda zachodniopomorski przesłał do władz Kołobrzegu pismo z prośbą o wskazanie zlokalizowanych na terenie miasta pomników, obelisków oraz tablic czczących system totalitarny. Ma to związek z tzw. ustawą dekomunizacyjną, która nakazuje likwidację m.in. tego typu obiektów.
Podczas zorganizowanej w ubiegłym tygodniu krótkiej konferencji prasowej na ten temat wiceprezydent Kołobrzegu Jacek Woźniak oświadczył, że w kurorcie nie ma ani pomników, ani tablic mogących uchodzić za propagujące komunizm.
– Już na pewno prezydent Kołobrzegu nie wskaże pomnika Zaślubin z Morzem – zapewnił wiceprezydent.
Dywagacje na temat konieczności pochylenia się nad tym największym kołobrzeskim monumentem pojawiły się w ubiegłym roku, po spotkaniu starosty Tomasza Tamborskiego z urzędnikiem Instytutu Pamięci Narodowej. Wtedy to miały paść dość niepokojące słowa o przyszłości dzieła.
Gdy informacja za sprawą starosty ujrzała światło dzienne, zaniepokojeni kołobrzeżanie zapowiedzieli, że na zburzenie symbolu kurortu nie pozwolą.
– Wszystkie znajdujące się w mieście budowle są związane z jego historią. Ustawa nie obejmuje symbolów, pomników i tablic znajdujących się na cmentarzach – podkreślił w czasie spotkania z dziennikarzami wiceprezydent, dodając, że także pomnik Zaślubin jest bezpieczny. ©℗
(pw)
Fot. Artur Bakaj