Marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz przekazał 72 miliony złotych do wspólnej puli pieniędzy, którą polski rząd przeznaczy na pomoc przedsiębiorcom zmagającym się z kryzysem spowodowanym pandemią. Jest kontrowersja między marszałkiem a rządem w kwestii tego, jak dokładnie ma wyglądać ta pomoc. Dlatego Geblewicz deklaruje, że równocześnie zbuduje regionalny mechanizm, który pomoże w odtworzeniu miejsc pracy.
- Krytycznie oceniam zarówno zakres, zbiurokratyzowanie oraz opieszałość rządowej tzw. tarczy, ale nie czas na spory. Pilnie dokonaliśmy podziału zarządzanych przez nas środków unijnych z Regionalnego Programu Operacyjnego i przekazaliśmy je do mechanizmu centralnego. Wszyscy w regionie ciężko pracują, by jak najszybciej uruchomić wsparcie dla naszych przedsiębiorców. Niestety do tego potrzebne są właściwe, proste i szybkie regulacje prawne oraz dołożenie znacznych środków budżetowych do będących w dyspozycji funduszy unijnych, i w końcu umorzenie przez rząd danin takich jak na ZUS. Liczę, że rząd zamiast ogłaszania kolejnych wersji tarczy ruszy z konkretami – mówi marszałek.
Rząd tego rodzaju obaw nie podziela. Uważa, że wspólny wysiłek samorządów i władz centralnych da więcej niż osobne działania.
– Jeśli gramy do jednej bramki, mamy większą pulę pieniędzy dostępnych na tych samych zasadach. Współpraca popłaca – ocenia minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak.
Wedle ministerstwa mechanizm wsparcia jest prosty i sprowadza się do tego, że firmy (także te, które nie zatrudniają pracowników), którym spadły obroty, mogą skorzystać z dofinansowania do pensji i składek na ubezpieczenie społeczne pracowników. Ponadto do tarczy antykryzysowej mają być dodawane kolejne elementy, aby ochrona była kompleksowa. Wedle rządu wartość tarczy wynosi w tej chwili ponad 212 miliardy złotych.
– Szacujemy, że pomożemy utrzymać prawie pół miliona miejsc pracy – dodaje minister.
Ta rozbieżność zdań nie oznacza jednak, że nie będzie pomocy na poziomie samorządu. W Regionalnym Programie Operacyjnym pozostało bowiem ok. 100 milionów, z których marszałek chce zbudować regionalny mechanizm pomocy.
- Intensywnie pracujemy nad stworzeniem dla naszych przedsiębiorców takiego instrumentu, który pomoże im stanąć na nogi, gdy stan epidemii będzie ustępował – zapewnia Geblewicz.
(as)
Fot. Dariusz Gorajski