Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Poluje mimo zakazu?

Data publikacji: 21 listopada 2016 r. 10:34
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:21
Poluje mimo zakazu?
 

Zamordował psa z okrucieństwem, ale nie został wykluczony z szeregów Polskiego Związku Łowieckiego, gdyż zdaniem myśliwych to nie było… kłusownictwo, a naruszenie ustawy o ochronie zwierząt. A tylko za kłusownictwo można wykluczyć członków ze związku.

Do zdarzenia doszło w sierpniu 2013 roku na posesji myśliwego Zenona P. w Nowym Czarnowie. Wbiegł na nią pies „Biały”, który zginął w męczarniach. Udowadniają to zdjęcia wykonane przez sąsiadkę, która jako pierwsza przybyła na posesję Zenona P. Widok był przerażający: na drzewie wisiał powieszony pies. Połknął on trzyramienną kotwiczkę używaną do połowu ryb o sporych rozmiarach. Niektórzy twierdzą, że na jednym z jej ramion była zawieszona kiełbasa jako przynęta. Kiedy kotwica została przez psa połknięta, został on wciągnięty na drzewo i porażony prądem. Był on pociągnięty z budynku za pomocą czarnego grubego przedłużacza i przewodu elektrycznego, który był zamocowany na kotwiczce i włożony do wtyczki przedłużacza. Makabra…

Zenon P. zapakował psa do jakiegoś worka i go zabrał. Ciała psa do dziś nie znaleziono. Na miejscu zostały kabel i przedłużacz. Na kotwicy biegli znaleźli krew zwierzęcia.

Sąd Rejonowy w Gryfinie skazał w grudniu 2014 Zenona P. na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata (maksymalna kara to dwa lata więzienia). Otrzymał także zakaz posiadania zwierząt przez rok i musi wpłacić 3 tys. zł na rzecz punktu opieki nad zwierzętami „Kojec gryfiński”. Otrzymał także zakaz wykonywania czynności myśliwego przez dwa lata. Sąd wyższej instancji wyrok podtrzymał.

P. nadal jest członkiem koła łowieckiego, gdyż nigdy go nikt nie próbował pozbawić takich praw. Przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ w Szczecinie Wiesław Dobrzeniecki stwierdził, że nie było takich podstaw, gdyż P. naruszył ustawę o ochronie zwierząt, ale nie naruszył ustawy… o prawie łowieckim. Zgodnie z ustawą karami dyscyplinarnymi są kary zasadnicze i kara dodatkowa: począwszy od nagany, poprzez zawieszenie w prawach członka Polskiego Związku Łowieckiego na okres od 6 miesięcy do 3 lat i wykluczenie z Polskiego Związku Łowieckiego.

Zenon P. jest członkiem koła łowieckiego Łoś w Sarbinowie, które ma tereny łowieckie m.in. w okolicach Gryfina i Dębna. Kiedy zapadł wyrok, sekretarz koła Kazimierz Fafuła powiedział „Kurierowi”, że o losach P., który był podłowczym w kole Łoś, zadecyduje zjazd członków koła. Tak się jednak nie stało, gdyż jak powiedział nam w poniedziałek (14 listopada) Fafuła, nie można karać dwa razy za to samo. A przecież artykuł 35d ustawy o prawie łowieckim mówi: „Postępowanie dyscyplinarne o ten sam czyn toczy się niezależnie od postępowania karnego. Postępowanie dyscyplinarne może być zawieszone do czasu zakończenia postępowania karnego”. Zapadł prawomocny wyrok, a P. jak był, tak jest nadal myśliwym. Nikt nie próbował go wyrzucić z szeregów PZŁ.

Myśliwi, którzy się do nas zgłosili, twierdzą, że P. widywany jest – mimo zakazu – z bronią na polowaniach, ale jak nam powiedzieli policjanci, oficjalnych zgłoszeń nie mieli. Myśliwy, który przyłapał P. na polowaniu, pojechał za nim pod jego dom, gdzie ten wypakował złowioną zwierzynę i schował broń. Policja odmówiła wejścia na posesję, twierdząc, że bez nakazu prokuratora nie może tego uczynić.

Zapytałem we wtorek (15 listopada) P., czy prawdą jest, że poluje, mimo zakazu. Usłyszałem: – A co to pana interesuje. Zajmij się pan czym innym. Ząbki to nie truskawki – dodał groźbę karalną i odłożył słuchawkę.

Zgodnie z przepisami, myśliwy musiał oddać swoją broń do policyjnego depozytu i teraz zacznie się procedura ubiegania się o nią. Czy policja wyda mu ją? – przekonamy się niebawem. Wielu myśliwych liczy na to, że tak się nie stanie.

* * *

Myśliwy zamordował z zimną krwią psa i powiesił na drzewie, ale zdaniem działaczy PZŁ nie złamał ustawy o prawie łowieckim, a jedynie o ochronie zwierząt. Niebawem znowu pojawi się (?) z bronią na ambonie. Chyba że policja nie wyda mu zgody na posiadanie sztucera.

Mirosław KWIATKOWSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jakub Szwechłowicz
2023-10-24 09:59:44
Ten Pan Kazimierz F. to taki sigma ten drugi też w sumie. Pozdrawiam wszystkich myśliwych.
DLACZEGO TAK LAGODNIE?
2016-11-21 17:10:04
Jezeli, z roznych okolicznosci zyciowych, nie mogl posiadac psa, to DLACZEGO TAK ZABIL? TO NERWY CZY UPODOBANIE DO ZNECANIA, PSYCHICZNA POTRZEBA? Zla charakterystyka psychiczna (bo to chyba przyczyna takiego wyboru sposobu smierci psa) nie przeszkadza, jak widac, w wydaniu pozwolenia na kolejne (za jakis czas) posiadanie psa/kontakt z ludzmi/zwierzetami? DLACZEGO TAKA LAGODNOSC OCENY PSYCHOLOGICZNO - PSYCHIATRYCZNEJ WOBEC TAKICH POMYSLOW?
.
2016-11-21 10:55:05
do . pewnie lepszego sortu bo z cała postkomuna praktycznie tam przeszła a tasmy u sowy to spisek rosyjskich sluzb i ludzi ktorzy dla nich pracuja ,ale pewnie o tym tez nie wiesz ...
Starsza generacja PZŁ to UB i Milicja. Jakiej opcji, czy rodziców jest ten myśliwy ??
2016-11-21 10:36:24
.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA