Policjanci nie pozwolili mu dowieźć pizzy

Fot. Ryszard Pakieser  

Jechał wężykiem i nie miał ochoty zatrzymywać się na wezwanie policjantów ani też wysiadać z samochodu.  Badanie alkomatem wyjaśniło skąd takie zachowanie zmotoryzowanego dostawcy pizzy.

Szczecińscy wywiadowcy podczas nocnej służby w centrum miasta zauważyli kierującego fiatem uno, który jechał niepewnie i miał problem z utrzymaniem pasa ruchu. Postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej.

Kierujący, gdy zorientował się że ma do czynienia z policjantami, zaczął przyśpieszać. Nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe nadawane przez funkcjonariuszy. Po chwili jednak zmienił zdanie i zatrzymał auto.

- Mundurowi natychmiast podbiegli do samochodu. 35-latek nie chciał opuścić pojazdu i twierdził, że nie wie, o co chodzi. Policjanci wyczuli od niego wyraźną woń alkoholu. Siłą wyciągnęli kierowcę z samochodu - relacjonują funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Badanie wykazało u kierowcy dwa promile alkoholu. Okazało się, że szczecinianin to dostawca pizzy i jest akurat w pracy. Policjanci uniemożliwili mu dalszą jazdę. Został zatrzymany i stracił także prawo jazdy.

Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna niebawem odpowie przed sadem.

(k)