Siedem osób, w tym dwójkę dzieci, wyprowadzili policjanci z płonącego budynku w Połczynie-Zdroju. By uratować najmłodszych lokatorów, musieli wejść przez okno. Pożar wyglądał bardzo groźnie, ale na szczęście nikt nie ucierpiał.
Dzielnicowi zauważyli gęsty dym wydobywający się z poddasza kamienicy na ul. Dolnej w poniedziałek (15 kwietnia) przed południem. Asp. Marcin Kot i sierż. szt. Bartłomiej Fabisiak od razu powiadomili strażaków, i nie czekając na ich przyjazd, weszli do budynku, w którym pojawił się ogień. Z mieszkania na pierwszym piętrze, funkcjonariusze wyprowadzili starszą kobietę i dwóch braci w wieku 22 lat.
– Na parterze w tym budynku mogły również przebywać dzieci. Policjanci byli zmuszeni wejść do mieszkania przez okno. Wyprowadzili rodzeństwo w wieku 5 i 10 lat – relacjonuje sierż. szt. Bartłomiej Dutko z Komendy Powiatowej Policji w Świdwinie. – Niestety, istniało duże zagrożenie, że sąsiadujący budynek też mógł się zapalić dlatego policjanci podjęli decyzję o wyprowadzeniu z niego dwójki przebywających tam mieszkańców. Dodatkowo, aby zapobiec dalszym skutkom zdarzenia z jednego z mieszkań mundurowi odłączyli butlę gazową i wynieśli na zewnątrz w bezpieczne miejsce.
Dzielnicowi z Połczyna-Zdroju spisali się na medal. Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał, ale straty materialne są duże. Ogień niemal doszczętnie strawił dach kamienicy. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.
(reg)
Fot. Policja