Czwartek, 25 grudnia 2025 r. 
REKLAMA

Policja zlikwidowała blisko tysiąc krzaków konopi

Data publikacji: 28 września 2015 r. 10:58
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:28
Policja zlikwidowała blisko tysiąc krzaków konopi
 

Funkcjonariusze szczecińskiego Zarządu CBŚP ujawnili kolejną uprawę konopi indyjskich. Policjanci zabezpieczyli blisko tysiąc krzewów i około kilograma suszu roślinnego. Zabezpieczone narkotyki  na czarnym rynku warte są nie mniej niż 440 tysięcy złotych. W tej sprawie zatrzymanych zostało czterech mieszkańców Szczecina. 

Policjanci Centralnego Biura zlikwidowali na  terenie powiatu goleniowskiego plantację konopi indyjskich i zabezpieczyli specjalistyczny sprzęt służący do jej uprawy. Śledczy oprócz  846 krzaków konopi ujawnili  również blisko kilogram wysuszonej marihuany.Plantacja mieściła się w jednej z miejscowości powiatu goleniowskiego, gdzie mieszkańcy Szczecina  wynajęli halę. Podczas przeszukania w jednym z pomieszczeń śledczy znaleźli  przygotowaną  plantację. 

REKLAMA

Uprawiane tam rośliny miały cieplarniane warunki, zainstalowane było tam ogrzewanie i wentylacja, pozwalająca na ciągłą wymianę powietrza, oraz system oświetleniowy. W drugiej z hal  znajdowało się kilkaset kolejnych krzaków o wysokości 5cm – 30 cm przygotowywanych do wzrostu. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że podejrzewani szykowali kolejne pomieszczenie w budynku, gdzie mieli uprawiać następną partię konopi indyjskich. 

Policjanci ujawnili i zabezpieczyli środki odurzające, z których można było uzyskać około 22-25 kilogramów narkotyków o  szacunkowej wartości detalicznej na czarnym rynku ponad 440 tysięcy złotych. 

W tej sprawie funkcjonariusze zatrzymali czterech mężczyzn w wieku od 33 do 43 lat. Wszyscy podejrzewani trafili do policyjnego aresztu. Trzech z zatrzymanych było wcześniej notowanych. Wkrótce o ich losach zadecyduje sąd. 

Za uprawę i posiadanie znacznej ilości środków odurzających może grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. 

(isz)

REKLAMA

Komentarze

Śmierć
2015-09-28 10:18:04
Jak to jest, że wciąż słyszy się o likwidowanych plantacjach, a nie mówi się, gdzie te rośliny były potem sprzedawane? Przecież to chyba nie marchewka, że można zebrać i iść sprzedać na targ, tylko trzeba mieć chyba dziesiątki kupców, skoro rosło tak dużo tej zieleniny.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA