Policja widzi łamanie prawa i nie reaguje?

 

Na temat szalejących po nadmorskich ulicach elektrycznych hulajnóg pisaliśmy wiele, ale jak się okazuje, zachodniopomorska policja nie potrafiła udzielić nam rzeczowej odpowiedzi.

Najpierw rzeczniczka prasowa policji stwierdziła, że urządzenie to traktowane jest po prostu jako hulajnoga. „(…) zgodnie z obowiązującymi przepisami poruszanie się tego typu urządzeniem może odbywać się tylko poza drogami publicznymi lub po chodniku z prędkością przeznaczoną tak jak dla pieszego”. Przypomnę, że „hulajnoga” ma silnik elektryczny o mocy ok. 1,5 kW i rozwija szybkość nawet 50 km/godz.

Otrzymaliśmy kolejne pismo z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Szczecinie, w którym dowiedzieliśmy się, że pani rzecznik mija się z prawdą. „Drogówka” poinformowała nas, że „poruszanie się tymi pojazdami po drogach dla rowerów i chodnikach jest zabronione. Pojazdy te mogą się poruszać po jezdniach dróg publicznych pod warunkiem spełnienia wymogów dot. homologacji i dopuszczenia do ruchu. Osoby nimi kierujące powinny posiadać stosowne uprawnienia”. Tyle tylko, że nie ma w tej informacji słowa o tym, jakie konkretne uprawnienia trzeba posiadać i czy jest obowiązek jazdy w kaskach. Na szczęście wysłałem zapytanie do Komendy Głównej Policji, która przysłała mi rzeczową odpowiedź.

Komisarz Robert Kania – radca Wydziału Opiniodawczo-Analitycznego Biura Ruchu Drogowego KGP – stwierdził, że prezentowana na zdjęciu hulajnoga (zdjęcie wysłałem) jest motorowerem i warunkiem jego dopuszczenia do ruchu jest jego zarejestrowanie i wyposażenie w tablicę rejestracyjną. Do kierowania pojazdem potrzebne jest prawo jazdy AM, o które mogą się ubiegać osoby, które skończyły 14 lat. Przystąpienie do egzaminu przez osobę, która nie ukończyła 18 lat, uwarunkowane jest uzyskaniem pisemnej zgody rodziców lub opiekunów. Kierujący pojazdem musi korzystać z kasku ochronnego.

„W sytuacji, gdy typ pojazdu prezentowanego na zdjęciu nie został poddany procedurze homologacyjnej, a tym samym pojazd nie został zarejestrowany, nie jest dopuszczony do ruchu po drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefie ruchu” – kończy swoje pismo kom. Kania.

* * *

Jak widać za zdjęciu, na wielu motorowerach, które właściciele wypożyczalni nazywają hulajnogami, widnieje cyfra 25 zamiast tablicy rejestracyjnej. Jak mi powiedział wypożyczający: pojazd jest „bez kagańca”, czyli ogranicznika szybkości, to jedzie z prędkością nawet 50 km na godzinę. Widać to doskonale na ulicach nadmorskich miasteczek, gdzie takich pojazdów bez numerów rejestracyjnych, bez homologacji i ubezpieczenia jeżdżą setki, jeśli nie tysiące. Prowadzące je osoby nie nakładają kasku, chociaż mają taki obowiązek (żadna wypożyczalnia ich nie posiada). Policjanci na ulicach nie reagują, ale też trudno się im dziwić, skoro nawet ich przełożeni z Komendy Wojewódzkiej w Szczecinie nie wiedzieli, że to nie jest hulajnoga, a motorower.

Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI