Wędkarze z polickiego, miejskiego, koła PZW w piątek (15 sierpnia) obchodzili jego 65-lecie. Na swoją przystań przy ul. Konopnickiej w Policach zaprosili tych, którzy wspierają ich nie tylko w realizowaniu pasji, ale też działaniach na rzecz środowiska wodnego. Były podziękowania, wyróżnienia i wspomnienia.
Koło to zrzesza 120 pasjonatów wędkarstwa. Jak podkreśla Henryk Marszałek, prezes Koła nr 39 „Police Miasto” Polskiego Związku Wędkarskiego, nie tylko pielęgnują swoje hobby związane z wędkowaniem, ale też dbają o zrównoważone wykorzystanie zasobów wodnych.
- Mamy w Goleniowie wylęgarnię narybku, którym zarybiamy - opowiada. - W tym roku do Łarpi wpuściliśmy 5 tysięcy szczupaka, a na Odrze wpuściliśmy 10 tysięcy węgorza.
Wędkarstwo, jak zaznacza prezes, to także sposób na relaks i obcowanie z naturą. Henryk Marszałek, z 30-letnim doświadczeniem w wędkarstwie, podkreśla:
- Mnie woda zawsze ciągnie. Woda uspokaja. To jest bardzo dobra odskocznia. Wędkarstwo pozwala na odkrywanie uroków Odry, jezior odrzańskich i Zalewu.
I chętnie też opowiada o wędkarskich sukcesach.
- Mój największy sukces to sum 1,60 m - mówi.
(sag)