Piątek, 26 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Pojechali! Pomoc medyczna dla szpitala w Sławucie na Ukrainie [GALERIA]

Data publikacji: 2022-03-05 10:17
Ostatnia aktualizacja: 2022-03-05 11:39
W dwóch busach zmieściły się materiały medyczne o wartości około 100 tys. zł Fot. Cezary Martyniuk  

W sobotę (5 marca) o ósmej rano z Goleniowa wyjechały dwa busy załadowane z artykułami medycznymi, które w niedzielę trafią do szpitala w Sławucie, w obwodzie chmielnickim. Strzykawki, ostrza chirurgiczne, opatrunki, leki – podstawowe rzeczy potrzebne teraz, by nieść pomoc chorym i rannym. Za kierownicą jednego z samochodów siedzi burmistrz Goleniowa, Robert Krupowicz.

Zaraz po rosyjskim ataku na Ukrainę burmistrz Goleniowa skontaktował się z merem zaprzyjaźnionej Sławuty i spytał, czy nie jest potrzebna pomoc. Okazało się, że jest, i to bardzo.Tamtejszy szpital cierpi na brak podstawowych materiałów medycznych i mer przesłał do Goleniowa listę najpotrzebniejszych rzeczy.

Natychmiast uruchomiono zbiórkę na konto Fundacji św. Wawrzyńca, działającej przy
goleniowskim Zakładzie Aktywności Zawodowej. Na konto fundacji wpłynęły datki od zwykłych goleniowian, od goleniowskich firm, ale włączyli się też Ukraińcy pracujący w Goleniowie oraz
ukraińska diaspora w Londynie. W efekcie zakupiono materiały medyczne warte około stu tysięcy
złotych, które zapakowano w dwa busy należące do ZAZ.

Dostarczenia pomocy medycznej podjęli się burmistrz Goleniowa, dyrektor ZAZ oraz dwóch
pracowników Urzędu Gminy i Miasta w Goleniowie. Wszyscy oczywiście pojechali na ochotnika.
W sobotę wieczorem powinni dotrzeć do granicy państwa, tam przenocują i rano pojadą do
Sławuty. Kolejną noc spędzą w Sławucie, w poniedziałek rano mają ruszyć w drogę powrotną.
Zabiorą za sobą co najmniej jedną kobietę z dziećmi, choć burmistrz Krupowicz mówi, że wezmą
tylu ludzi, ile tylko będzie można.

- Tak po prostu trzeba, więc jedziemy. To, co wieziemy, to pewnie tylko kropla w morzu potrzeb, ale zapewne na jednym konwoju się nie skończy. Wiem, że już trwają kolejne zbiórki, transportów
powinno być więcej. Musimy Ukraińcom pomagać, bo przecież w tej wojnie nie chodzi tylko o
Ukrainę. Nie mam wątpliwości, że ostatecznym celem Putina jest granica rosyjsko-niemiecka -
powiedział przed wyjazdem Robert Krupowicz.

Goleniowianie nie chcieli podawać szczegółów swojej trasy na Ukrainie. Wiadomo tylko, że chcą
omijać duże miasta, najbardziej narażone na rosyjskie ataki.

cm