Dyspozytorzy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie oceniają minioną noc sylwestrową jako jedną ze spokojniejszych na przestrzeni ostatnich kilku lat. Niemniej jednak ratownicy medyczni mieli sporo pracy.
Do godziny siódmej we wtorek (1 stycznia) ratownicy na terenie regionu byli wzywani ponad 350 razy. Najczęściej udzielali pomocy osobom z urazami, do których doszło w wyniku upadku lub bójki. Znaczna większość poszkodowanych była pod wpływem alkoholu.
- U czterech osób podejrzewano zażycie dopalaczy. Dziewiętnaście osób doznało urazów spowodowanych wybuchami środków pirotechnicznych – najczęściej były to poparzenia rąk, twarzy i oczu. Niestety w kilku przypadkach doszło do poważnych urazów rąk z ranami szarpanymi i oderwanymi częściami ciała. Wśród poszkodowanych nie było dzieci - informuje Paulina Targaszewska, rzecznik prasowy WSPR w Szczecinie.
Ł.T
Fot. Mirosław Winconek