Kiedyś na podwórkach toczyło się życie towarzyskie. Dzieciaki okupowały trzepak. Starsi przesiadywali na ławkach, wśród zieleni. Teraz - patrząc choćby przez pryzmat tego podwórka, u zbiegu al. Papieża Jana Pawła II oraz Wyzwolenia - chyba trudno się dziwić, że społeczności się przeniosły w świat wirtualny. Skoro w realu... Trawnik zastąpiła asfaltowa dżungla. Tam, gdzie jeszcze parę lat temu grano w kosza, jest zatłoczony parking samochodowy. Miejsce dawnych ławek i kwietników zajęło śmietnisko. Zrobiło się szaro, ponuro, brudno. Odpychająco. Nie dla ludzi. I to niemal w sercu miasta. Czy naprawdę właśnie tak się nam podoba?
(an)
Fot. Mirosław WINCONEK