Wtorek, 23 września 2025 r. 
REKLAMA

Podejrzany o zabójstwo obywatela Czech jest niepoczytalny

Data publikacji: 23 września 2025 r. 12:10
Ostatnia aktualizacja: 23 września 2025 r. 12:10
Podejrzany o zabójstwo obywatela Czech jest niepoczytalny
Fot. Ryszard Pakieser  

77-letni Jan D., podejrzany o zabójstwo obywatela Czech, jest niepoczytalny. Biegli psychiatrzy w opinii wydanej po obserwacji podejrzanego uznali, że wymaga on umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym – poinformowała PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ewa Dziadczyk.

Jan D. podczas pobytu w ośrodku domków letniskowych w nadmorskim Wiciu (pow. sławieński) miał nad ranem 22 lipca 2024 r. kilkakrotnie ugodzić nożem swojego znajomego, 66-letniego obywatela Czech. Pokrzywdzony doznał ciężkich obrażeń, kilka dni później zmarł w szpitalu.

Po ponad roku od zbrodni prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa w Sławnie uzyskała kluczową opinię biegłych psychiatrów, pod których obserwacją był podejrzany Jan D.

- W ocenie biegłych podejrzany jest niepoczytalny. Miał całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Stanu takiego nie mógł przewidzieć. Zdaniem biegłych zachodzą warunki określone w art. 31 par. 1 Kodeksu karnego – powiedziała PAP prok. Dziadczyk.

Psychiatrzy uznali, jak wskazała rzecznik, że „opiniowany wymaga pobytu w szpitalu psychiatrycznym celem zapobieżenia kolejnemu popełnieniu czynu o znacznej szkodliwości społecznej, w tym czynów przeciwko życiu i zdrowiu innych osób”.

Prok. Dziadczyk przekazała, że w takiej sytuacji prokurator „na dniach” skieruje do Sądu Okręgowego w Koszalinie wniosek o umorzenie postępowania i umieszczenie Jana D. w szpitalu psychiatrycznym.

Z ustaleń w śledztwie wynika, że podejrzany, mieszkaniec Świętochłowic na Śląsku, i jego ofiara z Czech dobrze się znali. Obaj z rodziną Jana D. przyjechali do ośrodka domków letniskowych w nadmorskim Wiciu. Wszyscy to osoby głuchonieme. W nocy z 21 na 22 lipca 2024 r. w jednym z domków pili alkohol. Po północy członkowie rodziny podejrzanego opuścili spotkanie i poszli spać do pomieszczenia na piętrze. W pokoju na parterze zostali tylko Jan D. i jego kolega Czech. To wtedy Jan D. zaatakował znajomego nożem i uciekł.

Mężczyzna poszukiwany przez policję - najpierw za usiłowanie zabójstwa, a po śmierci w szpitalu pokrzywdzonego za zabójstwo – został zatrzymany 26 lipca 2024 r. przez śląską policję w miejscu zamieszkania. Został przewieziony do jednostki policji w Sławnie. Tam z udziałem tłumacza języka migowego przeprowadzono z nim czynności procesowe.

Jan D. podczas przesłuchania potwierdził, że dźgnął kolegę nożem, ale „jakby we śnie”. Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Jan D. nadal w nim pozostaje.

Logo PAP Copyright

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

[*]
2025-09-23 13:06:03
Czyli jednak nie do końca taki niepoczytalny, skoro uciekł po zabójstwie kolegi. Gdyby był niepoczytalny, to stałby nad ofiarą nie zdając sobie sprawy z popełnionego czynu...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA