Pod siedzibą PiS. Strajk Kobiet przeciwko przemocy domowej

Fot. Leszek Wójcik  

- To nie jest demonstracja – uprzedziła już na wstępie jedna z organizatorek Strajku Kobiet. - To próba zwrócenia uwagi społeczeństwa na to, czym się jutro zajmie Sejm, to znaczy projektem ustawy zakładającej wypowiedzenie tzw. antyprzemocowej konwencji stambulskiej. Nie pozwólmy na jej przegłosowanie. Nie chcemy Polski przemocowej!

Strajk Kobiet w Szczecinie tym razem odbył się przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Adama Mickiewicza. Nie zgromadził tłumów – we wtorek o godz. 17 na Pogodno przyszło jedynie kilkanaście osób (plus drugie tyle ochraniających „zgromadzenie” policjantów). Ale też tym razem organizatorki przyjęły inną niż zwykle formułę protestu. Nie było więc wystąpień działaczek i nie było skandowanych haseł. Ubrane na czarno kobiety tłumaczyły jedynie czym jest konwencja stambulska i na czym polega oszustwo autorów projektu ustawy zakładającej wypowiedzenie przez Polskę Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

Zdaniem kobiet z OSK, konwencja antyprzemocowa nie tylko stopuje zapędy przed odbieraniem kobietom praw, ale także wypełnia te luki w polskim prawie, które powodują, że osoby doświadczające przemocy domowej nie mają w praktyce żadnej ochrony. Ze statystyk wynika, że rocznie nawet 700 tysięcy kobiet doznaje przemocy domowej: fizycznej, psychicznej, seksualnej lub ekonomicznej a około pół tysiąca, na skutek przemocy, traci życie. Konwencja antyprzemocowa jest podstawą zapewnienia osobom doświadczającym przemocy bezpieczeństwa, ochrony oraz wsparcia.

- Krytycy konwencji stambulskiej przeinaczają fakty, manipulują nimi a nawet kłamią – stwierdziła jedna z kobiet. - Mówią, że bronią tradycji. Ale tak naprawdę, godzą się na dyskryminację kobiet.

Organizatorki podkreślały, że nowy projekt, którym posłowie zajmą się już w środę, jest próbą legalizacji przemocy domowej. Przypomniały, że w trakcie pandemii, kiedy obostrzenia zatrzymały ludzi w domach, zagrożenie przemocą dramatycznie wzrosło. Organizacje zajmujące się tymi problemami otrzymują ponad 90 proc. więcej zgłoszeń interwencyjnych niż w 2019 r.

- Dlatego Polki będą walczyć. Nie pozwolą odebrać sobie praw. Nie zgodzą się na to, by być służącą, workiem treningowym i chodzącym inkubatorem.

Stąd kończący spotkanie apel do posłów: Nie popierajcie tej chorej ustawy. Powstrzymajcie to zło!

Leszek Wójcik