Pierwsi chorzy z objawami zatrucia środkami psychoaktywnymi trafili do szpitala wojewódzkiego MEDICAM w Gryficach późnym wieczorem w poniedziałek. We wtorek sygnały karetek na terenie Trzebiatowa nie milkły. Do szpitali w Gryficach, Kołobrzegu, Szczecinie i Słupsku trafiło dwanaście osób. Policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o handel dopalaczami.
Pierwsze zgłoszenia o złym samopoczuciu po zażyciu dopalaczy dotarło do gryfickiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gryficach w nocy z poniedziałku na wtorek. Rodziny z Trzebiatowa wzywały pomocy. Do szpitala zabrano dwie osoby, których zachowanie wskazywało na silne pobudzenie środkami psychoaktywnymi. We wtorek rano w Trzebiatowie zaczęło się piekło. Sygnały karetek nie milkły. Zespoły Ratownictwa Medycznego z Gryfic i Kołobrzegu przyjeżdżały po kolejne osoby. Głównie młodych ludzi. Siedmioro trafiło do szpitala wojewódzkiego w Gryficach. Z tego trzy od razu hospitalizowano na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Trzy osoby trafiły do szpitala w Kołobrzegu, jedna śmigłowcem ratowniczym została przetransportowana do szpitala w Słupsku i jedna do Szczecina.
- W poniedziałek w godzinach wieczornych zaczęli przybywać pierwsi pacjenci transportowani przez Zespoły Ratownictwa Medycznego. Jak okazało się po badaniach w szpitalu, osoby te były pod wpływem środków psychoaktywnych i psychotropowych. Jest zbyt wcześnie, by oceniać jednoznacznie ich stan zdrowia, na pewno pacjenci będą wymagali hospitalizacji przez jakiś czas – tłumaczył we wtorek Łukasz Szyntor, rzecznik szpitala wojewódzkiego w Gryficach. Jak ustalił Kurier, jeszcze około godziny 13.30 zespół pogotowia ratunkowego zabierał z Trzebiatowa kolejną osobę z objawami zatrucia substancją psychoaktywną. Stan kobiety w trakcie transportu pogorszył się na tyle, że konieczne było wezwanie karetki reanimacyjnej. Chora została przetransportowana do szpitala w Szczecinie.
- Nasza córka została około południa przywieziona do szpitala w Gryficach. Była przytomna, wcześniej była u koleżanki. Tamta również trafiła do szpitala. Jesteśmy załamani i wstrząśnięci. Lekarze mówią, że córka jest w najlepszym stanie, ale z niektórymi jest bardzo źle – tłumaczył nam jeden z rodziców dziewczyny.
O sprawie dopalaczy i tzw. kryształu (pochodna metamfetaminy) pisaliśmy w Kurierze ponad półtora roku temu. Nasi rozmówcy opowiadali o miejscach, gdzie z łatwością można kupić narkotyki. Przekonywali, że Trzebiatów jest zagłębiem ludzi sprzedających i uzależnionych.
We wtorek doszło także do pierwszych zatrzymań w związku ze sprawą dopalaczy. Jak informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, która prowadzi śledztwo w sprawie zatrucia dopalaczami, policja zatrzymała mężczyznę, który miał rozprowadzać środki psychoaktywne. Jest on podejrzany o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji – informuje rzecznik Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Marzena Domaradzka
Fot. Robert Stachnik (arch.)