Chemia z wodą niesione przez wiatr. To realia tzw. bezdotykowych i samoobsługowych myjni samochodowych. Cieszą się sporą popularnością wśród kierowców. Gorzej z otaczającą ich zielenią. Co najlepiej widać przy ul. Staszica. Gdzie usychają wszystkie drzewa i krzewy na skarpie poniżej terenu właśnie takiej myjni.
Choć w poszukiwaniu winowajcy prosty wniosek nasuwa się sam, to konia z rzędem za jednoznaczne wskazanie: czy to chemia w wodzie szkodzi młodym sadzonkom, czy ich samych kiepska jakość i brak pielęgnacji przyczyniły się do obumierania tamtejszej zieleni.
Naszym zdaniem - wszystko po trosze. Tym bardziej jest wskazana interwencja służb odpowiedzialnych za stan miejskiej zieleni. Tym bardziej że Niecka Niebuszewska do tej pory jest przez nie traktowana po macoszemu: bilans nazbyt lekką ręką wydawanych zgód na wycinki w porównaniu do nowych nasadzeń wciąż jest - niestety - negatywny. Co oczywiste, nie bez szkody dla mieszkańców tego rejonu Szczecina.
(an)
Fot. Mirosław WINCONEK