164 tysięcy funtów zebrano dotąd w Wielkiej Brytanii w geście pomocy dla rodziny polskiego kierowcy, zamordowanego przez tunezyjskiego terrorystę.
Internetową zbiórkę zainicjował kilkadziesiąt godzin po zamachu w Berlinie Anglik David Duncan, również kierowca TIR-a. Poruszony losem Polaka zamordowanego podczas ataku terrorystycznego w stolicy Niemiec, zaapelował o pomoc dla rodziny Łukasza Urbana.
„Choć nie znałem Łukasza, historia jego przedwczesnego odejścia wstrząsnęła mną. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak strasznie się czuje jego rodzina. Dlatego, również jako kierowca, postanowiłem zwrócić się do społeczności kierowców TIR-ów i dalej, aby pomóc choć w niewielkim stopniu. Żadna suma pieniędzy nie przywróci życia Łukaszowi, ale mam nadzieję, że to pomoże rodzinie w tym trudnym czasie” – napisał David Duncan.
Dalej zapewnia, że będzie czuwał nad tym, by po zakończeniu zbiórki wszystkie zebrane pieniądze dotarły do rodziny Łukasza.
– Jeden z kolegów Łukasza Urbana powiedział, że był on tak oddany swojej pracy i prawdopodobnie bronił pojazdu „do końca”. Odpoczywaj w pokoju... – dodaje Duncan w internetowym wpisie na stronie gofundme.com.
To właśnie na tej stronie (gofundme.com) trwa zbiórka pieniędzy, które mają zostać następnie przekazane wdowie po Łukaszu. Wpłaty są różne – od kilku do kilkudziesięciu funtów. 21 grudnia wieczorem, czyli dobę po założeniu konta, były na nim 4 tysiące funtów. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, o godz. 11.30, już 164 tys. funtów (ok. 850 tys. zł), które wpłaciło 9912 osób.
(żan)
Na zdjęciu: Kwiaty i znicze zapalane w Berlinie w hołdzie ofiarom zamachu
Fot. EPA/ROLAND FREUND